"Kto chce się zamienić?". Ostra wymiana zdań w Sejmie
Podczas obrad Sejmu doszło do spięcia między posłanką Iwoną Hartwich a marszałek Sejmu Elżbietą Witek. Poszło o projekt ws. podwyższenia renty socjalnej. Polityk KO chciała, aby był on procedowany jeszcze na wtorkowym posiedzeniu. - Proszę powiedzieć innym obywatelom, że ich projekty są gorsze - odparła Witek.
Awantura miała miejsce zaraz po rozpoczęciu wtorkowych obrad. Na mównicę weszła Iwona Hartwich - posłanka Koalicji Obywatelskiej oraz matka Jakuba Hartwicha - toruńskiego radnego, który jest osobą z niepełnosprawnością. Następnie pokazała woreczek, wewnątrz którego było 1217 zł.
- Kto chce się zamienić na te pieniądze dla osoby z niepełnosprawnością? Kto chce z państwa się zamienić? - pytała. Hartwich zwróciła się do marszałek Elżbiety Witek, by złożony we wtorek w Sejmie przez posłankę obywatelski projekt ustawy dotyczący osób z niepełnosprawnościami był procedowany podczas tego posiedzenia Sejmu.
Witek zaczęła tłumaczyć, że jest to niemożliwe. Między paniami doszło do ostrej wymiany zdań. - Zastanawiałam się, czy powiedzieć "prośba", czy nawet "żądanie", ponieważ rodzice, którzy protestują dzisiaj w Sejmie mówią, że "żądają", by ten projekt został poddany pod głosowanie - mówiła Hartwich. Poprosiła, by ten projekt potraktować priorytetowo. - Proszę powiedzieć innym obywatelom, że ich projekty są gorsze - zareagowała Witek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Prawda o Janie Pawle II. "To jest szokiem i punktem zwrotnym"
Maląg odpowiada: "Oszczercze słowa"
Na wystąpienie Iwony Hartwich zareagowała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Po wejściu na mównicę przekonywała, że kwoty, o których mówiła posłanka KO, są nieprawdziwe, a PiS zdecydowanie poprawił los osób z niepełnosprawnościami.
- To oszczercze słowa, które padają z ust pani poseł o Funduszu Solidarnościowym. Niegodne jest, by poseł kłamał z mównicy, programy te funkcjonują. Także nie jest prawdą, że Fundusz Solidarnościowy jest przeznaczany na inne cele - powiedziała Maląg.
Do wypowiedzi minister odniosły się na późniejszym briefingu osoby protestujące w Sejmie, w tym posłanka Hartwich, według której twierdzenia Maląg o pomocy osobom z niepełnosprawnościami to kłamstwa.
- Nie zgadzamy się z tym, co rząd mówi o miliardowych przekazach dla osób niepełnosprawnych. Asystent od 16 grudnia nie działa; opieka wytchnieniowa w moim mieście, Toruniu, ma dopiero ruszyć niebawem. Jeśli chodzi o rentę socjalną, to (...) gdzie się ona ma do najniższej krajowej? - pytała jedna z protestujących. Jak dodała, od 15 lat słychać, że "państwo pracuje nad systemem" w zakresie osób z niepełnosprawnościami.
Źródło: WP Wiadomości/PAP