Nieoficjalnie: Duda podjął decyzję. Wiemy, co zrobi z poprawkami PiS
Jest decyzja po piątkowym spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, prezydent Andrzej Duda zamierza zaakceptować poprawki zgłoszone przez PiS, a do ustalenia zostały jedynie "techniczne szczegóły".
24.10.2017 | aktual.: 13.11.2017 12:20
Kulisy negocjacji odsłania "Newsweek". Jak powiedział tygodnikowi "rozmówca z Pałacu", jeszcze w ubiegłym tygodniu "wydawało się, że kompromis jest niemożliwy, ale dziś wiadomo, że do porozumienia dojdzie". - Dzięki temu konfliktowi i spotkaniom w Belwederze Duda wychodzi z tych negocjacji upodmiotowiony. Uzyskał bardzo duże ustępstwa i uznajemy, że wygrał ten konflikt. Do ustalenia pozostały techniczne szczegóły, reforma sądownictwa wejdzie w życie - zapewnił.
Najważniejsza rozbieżność między Pałacem a PiS dotyczyła sposobu wyboru części składu Krajowej Rady Sądownictwa. Prezydent stawiał w tej sprawie warunek, że członkowie KRS nie mogą być wybierani przez jedną partię. Poprawki złożone przez Prawo i Sprawiedliwość zakładały z kolei wybór w trzech krokach, z czego na końcu znajdował się wybór zwykłą większością sejmową. - Prezydent nie mógł się na to zgodzić - stwierdził w rozmowie z "Newsweekiem" współpracownik głowy państwa.
- Duda uważał, że chcemy go oszukać, sprowadzając wybór KRS do większości, którą dysponuje PiS. Prezes wyjaśnił mu podczas spotkania, że w tym trzecim kroku zawarowaliśmy parytet dla opozycji. To prawniczy niuans, ale z powodów prestiżowych bardzo ważny dla prezydenta. Andrzej Duda przyjął tę argumentację, porozumienie jest w 90 proc. wynegocjowane - potwierdził polityk z Nowogrodzkiej.
Jak podkreśla tygodnik, absurd tej sytuacji polega na tym, że na końcu warunek prezydenta i tak nie zostanie spełniony. Z zapowiedzi Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej wynika, że prawdopodobnie nie skorzystają z przysługującego im parytetu i nie wydelegują swoich przedstawicieli do KRS.
Doradczyni Dudy uderza w PiS
Przed piątkowym spotkaniem prezesa PiS z prezydentem atmosfera polityczna gęstniała z godziny na godzinę. Z samego rana obóz rządzący zaatakowała doradczyni Andrzeja Dudy, Zofia Romaszewska. Oceniła, że PiS "gra nieczysto z prezydentem", a poprawki poprawki partii do projektów Dudy "właściwie zostawiają te, które zostały zawetowane". Wniosek był jednoznaczny. Jak mówiła Romaszewska, poprawki PiS do prezydenckich projektów "absolutnie nie zasługują na zaakceptowanie".
Konferencja liderów. Wszystko przyćmiły słowa o Dudzie
W sobotę z kolei liderzy Zjednoczonej Prawicy Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin podkreślali na wspólnej konferencji prasowej, że ciągle "są razem". Głównym punktem wystąpienia okazało się oświadczenie prezesa PiS, który zrelacjonował krótką wymianę zdań między nim a Andrzejem Dudą.
Jak mówił, zasugerował prezydentowi podczas piątkowego spotkania na temat reformy sądów, że "jest między nimi kryzys". - Nie, jest tylko mały spór w rodzinie - miał odpowiedzieć Andrzej Duda.
Prezydent przedstawił projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa pod koniec września. Poprzednie, autorstwa PiS, zawetował w lipcu.