Niemiecki dziennik analizuje konflikt Dudy z Ziobrą. "Taran prawicy"
"Dwa lata po swoim zwycięstwie wyborczym przedstawiciele obozu rządzącego ostro skaczą sobie do oczu" - stwierdza warszawski korespondent "Die Welt" Gerhard Gnauck. W artykule pt. "Taran obozu prawicy" publicysta analizuje walkę toczącą się między ministrem sprawiedliwości a prezydentem.
10.10.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:10
Gnauck zauważa, że kolejna próba sił może mieć miejsce w Sejmie, który musi podjąć decyzję na temat prezydenckich projektów ustaw o reformie sądownictwa. "Przepaść dzieląca Dudę od jego byłych partyjnych przyjaciół, szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, może się jeszcze pogłębić" - pisze niemiecki dziennikarz.
Dodaje, że z upływem czasu staje się przy tym coraz bardziej wyraźne, iż w gruncie rzeczy nie zawsze chodzi o mianowanie czy dymisjonowanie sędziów, tylko o "toczoną w obozie konserwatystów walkę o to, kto zastąpi kiedyś szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który mając 68 lat nie należy już do najmłodszych".
Zobacz też: Andrzej Duda i Zbigniew Ziobro. Historia znajomości
"Nie do pomyślenia nawet w Polsce"
Korespondent "Die Welt" wyjaśnia niemieckim czytelnikom, że za faworyta nie uchodzi 45-letni Andrzej Duda, najbardziej popularny obecnie polityk w kraju. "Nawet w Polsce, gdzie łamie się obecnie wiele reguł, wydaje się nie do pomyślenia, by prezydent ubiegał się w czasie swojej kadencji o przewodnictwo partii" - wyjaśnia Gnauck.
Duże szanse daje się natomiast jednemu z "jastrzębi obozu Kaczyńskiego", 47-letniemu ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu w jednej osobie, Zbigniewowi Ziobrze. Publicysta przytacza za "Tygodnikiem Powszechnym" opinię, że "wobec bezwzględności Ziobry, łagodny wydaje się nawet Kaczyński".
"Sygnał ostrzegawczy"
"W ostatnich miesiącach Ziobro był taranem obozu prawicy. Korzystał z każdej okazji, by atakować swojego byłego podwładnego, młodszego o dwa lata Dudę" - pisze Gnauck. Jego zdaniem potwierdzeniem ma być "ostatnie posunięcie Ziobry, który doradcę Dudy w sprawie reformy sądownictwa, profesora prawa i byłego sekretarza stanu w rządzie PO, oskarżył o uwikłanie w pranie brudnych pieniędzy".
"Nie trzeba dużo fantazji, by dostrzec w tym atak na prezydenta i jego projekty ustaw oraz sygnał ostrzegawczy, co się stanie, jeżeli uchylony zostanie trójpodział władzy i polityk będzie decydował, co ma robić prokuratura" - stwierdza w "Die Welt" Gerhard Gnauck.
Opr. Elżbieta Stasik