Niemcy straszą: Polska przygotowuje się na wojnę z Rosją
Czołowe niemieckie media piszą o "zbliżającej się wojnie Polski z Rosją" i "przygotowaniach" sąsiedniego kraju. Cytują przy tym słowa ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, który w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że "zakłada każdy scenariusz".
Niemiecka Agencja Prasowa (DPA), a w ślad za nią czołowe media zza Odry jak "Die Welt", "Bild" czy "Der Tagesspiegel" rozpisują się o Polsce, która jako kolejna po krajach skandynawskich "przyznała, że przygotowuje się do zbliżającej się wojny z Rosją".
Niemcy cytują słowa ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, który na pytanie "Super Expressu" o to, czy zakłada "czarny scenariusz", według którego Ukraina przegrywa wojnę z Rosją, a Moskwa planuje agresję na państwa NATO, w tym na Polskę, szef MON odparł: - Zakładam każdy scenariusz, a najbardziej poważnie traktuję te najgorsze.
Podkreślają przy tym, że słowa szefa polskiego MON nie padły "przypadkowo", ale były "dokładnie przemyślane". "Warszawa bada luki zbrojeniowe" - pisze "Tagesspiegel", przytaczając dalszą część wypowiedzi Kosiniaka-Kamysza, który stwierdził, że "na każdy scenariusz trzeba być przygotowanym", dlatego "dokonują audytu i uzupełniają braki". Jednocześnie Niemcy wyliczają, jakie zakupy dla swojej armii poczyniła jak dotąd Polska w porównaniu do Bundeswehry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moment katastrofy samolotu Ił-76 w Rosji. Na pokładzie byli jeńcy wojenni
Ekspert ostrzega
- Obawy naszych sojuszników wschodniej flanki NATO dotyczące rosyjskiego ataku są zrozumiałe - podkreśla w rozmowie z niemiecką gazetą Gustav Gressel, ekspert wojskowy z Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR). - Ale jeśli wszyscy przygotują się na agresję skierowaną przeciwko swojemu krajowi, nie poprawi to ogólnej sytuacji. Bo wtedy zatrzymają swój sprzęt wojskowy dla siebie i za mało trafi na Ukrainę - dodaje ekspert.
Czytaj także:
Źródło: DPA, "Die Welt", "Bild", "Der Tagesspiegel"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski