PolskaSprawa Łukasza Mejzy. Wiceminister ucieka przed dziennikarzem, który ujawnił aferę

Sprawa Łukasza Mejzy. Wiceminister ucieka przed dziennikarzem, który ujawnił aferę

W środę wiceminister sportu i turystyki Łukasz Mejza wygłosił oświadczenie. Po publikacjach Wirtualnej Polski odniósł się do narastających wątpliwości wokół jego działalności biznesowej. - Mamy do czynienia przez ostatnie dni z największym atakiem politycznym po 1989 roku - stwierdził Mejza. Polityk nie odpowiedział jednak na żadne pytania dziennikarzy.

Afera Łukasza Mejzy. Wiceminister ucieka przed dziennikarzem, który ujawnił aferę
Afera Łukasza Mejzy. Wiceminister ucieka przed dziennikarzem, który ujawnił aferę
Źródło zdjęć: © Agencja FORUM | Andrzej Hulimka
Marek Mikołajczyk

W Centrum Prasowym PAP na godz. 12.30 zwołano konferencję prasową wiceministra sportu i turystyki Łukasza Mejzy. Polityk - po trzech tygodniach od pierwszej publikacji Wirtualnej Polski - postanowił publicznie odnieść się do kierowanych zarzutów.

Podczas briefingu Łukasz Mejza nie odpowiedział jednak na żadne pytania zgromadzonych dziennikarzy, w tym obecnego na sali dziennikarza WP Szymona Jadczaka. Wiceminister wygłosił jedynie oświadczenie.

- Mamy do czynienia przez ostatnie dni z największym atakiem politycznym po 1989 roku. Atakiem na Zjednoczoną Prawicę i na większość rządową, atakiem bezpardonowym i bez precedensu. Atakiem, w którym przekroczono wszelką granicę - przekazał na wstępie Mejza.

Jak podkreślił, medialne publikacje były "próbą cywilnego zniszczenia konkretnej osoby". - Po tym, jak niektórzy politycy zdradzili obóz Zjednoczonej Prawicy, elity III RP uznały, że mogą zdobyć władzę nie przy wyborach, tylko przy zielonym stoliku - stwierdził wiceminister sportu.

- Kiedyś niektórzy politycy mówili o dorżnięciu watahy, a dzisiaj chcą dorżnąć Mejzę - oświadczył polityk, podkreślając, że będzie "bronić swojego dobrego imienia".

Mejza w swojej wypowiedzi nawiązał do wątpliwości wokół prof. Wojciech Maksymowicza i prof. Tomasza Grodzkiego. Zarzucił, że media nie zajmowały się tematami dotyczącymi polityków opozycyjnych. W październiku 2021 dziennikarze WP opisywali jednak kwestię niejasności wokół dyżurów lekarza z Polski 2050.

- Jako dziennikarz zajmuję się oszustami i aferzystami. Ludźmi, którzy robią zło. Oni zawsze krzyczą najgłośniej, że to jest atak wymierzony bezpośrednio w nich. Tak samo mówił Marcin P. z Amber Gold, tak samo mówili inni oszuści, którymi się zajmowałem. Jak słyszę dzisiaj Łukasza Mejzę, to tak, jak bym słyszał Marcina P., który mówił o ataku na swoje linie lotnicze - przekazał w rozmowie z TVN24 dziennikarz WP Szymon Jadczak po konferencji prasowej.

Wątpliwości wokół Łukasza Mejzy. "Medyczny cud" wiceministra

Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, Łukasz Mejza przed objęciem funkcji wiceministra sportu miał m.in. handlować maseczkami bez medycznych atestów, a także zarządzać firmą, która oferowała "leczenie nieuleczalnie chorych" poprzez uczestnictwo w terapii uznawanej przed lekarzy za niesprawdzoną i niebezpieczną.

- Nie zapomnę Przybyle [współpracownikowi Łukasza Mejzy - przyp. red.] tych pierwszych słów, kiedy z radością oznajmił, że jest leczenie dla dzieci z adrenoleukodystrofią, a w folderze pojawiło się stwierdzenie "medyczny cud". W rodzicu, który szuka ratunku dla śmiertelnie chorego dziecka, wszystko aż zamiera na moment w nadziei, zanim w kolejnym kroku racjonalnie zacznie się zastanawiać nad taką ofertą - mówiła w rozmowie z WP jedna z mam, do której dotarli współpracownicy spółki Vinci NeoClinic.

Publikacje Wirtualnej Polski wywołały sporo kontrowersji w obozie Zjednoczonej Prawicy. - Nikt nie chce się z nim pokazywać, posłowie omijają go szerokim łukiem - mówili nasi rozmówcy z klubu PiS. Stanowczej decyzji premiera Mateusza Morawieckiego publicznie domagali się m.in. posłowie Sylwester Tułajew, Kacper Płażyński i Paweł Lisiecki.

Dymisji wiceministra od kilkunastu dni domagają się politycy partii opozycyjnych. Koalicja Obywatelska zaczęła zbierać podpisy pod wnioskiem o odwołanie ministra Bortniczuka i wiceministra Mejzy. - Chcemy doprowadzić do debaty w Sejmie na temat jego szemranych biznesów - mówił w rozmowie z WP jeden z posłów KO.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (778)