"Niebo dla chrześcijan jest inne niż raj dla muzułmanów"
Wyobrażenie nieba i tego, co czeka nas po śmierci jest zupełnie inne u chrześcijan i u muzułmanów - powiedział biblista ks. prof. Henryk Witczyk z Instytutu Nauk Biblijnych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Jak dodał, ta chrześcijańska wizja wynika z nauczania Jezusa i apostołów o Niebie, zwłaszcza św. Pawła i Księgi Apokalipsy św. Jana.
Dzień Wszystkich Świętych, a także Zaduszki poświęcone są modlitwom o wstawiennictwo u świętych oraz za osoby zmarłe, które albo już cieszą się zbawieniem u Boga, albo oczekują w czyśćcu na ostateczne pojednanie się z Bogiem. W tym czasie wiele osób zadaje sobie pytanie "na czym może polegać zbawienie" oraz "czym jest niebo".
Jak powiedział ks. prof. Witczyk, z Biblii wynika, że niebo wyobrażone jest jako "Dom Ojca", miejscem wielkiej radości, wynikającej z miłości jednoczącej człowieka z Bogiem. Świadczy o tym przypowieść o uczcie weselnej z Księgi Apokalipsy, gdzie jest mowa "o nadejściu czasów godów Baranka - Chrystusa zmartwychwstałego i Jego Oblubienicy - Kościoła" - dodał biblista.
Według religii islamu, raj, do którego trafiają wierzący w Allaha, to "dżannah" - ogród, do którego dostanie się jest nagrodą za dobre czyny i wiarę. Koran definiuje raj jako "wieczny dom", "dom pokoju", "ogród rozkoszy" i "zgromadzenie prawych".
W raju muzułmanów są domy z pereł i drzewa o pniach ze złota. Jego mieszkańcy nigdy nie śpią - Mahomet powiedział, że sen jest siostrą śmierci. Na mężczyzn czekają w raju doskonałe małżonki - hurysy. Kobiety zostaną z mężami, których miały na Ziemi.
Życie w niebie u chrześcijan ma charakter wspólnotowy, a centrum wspólnoty stanowi Osoba Ojca, Chrystusa i Ducha Świętego. Chodzi tu o radość bycia rozpoznanym przez Trójcę Osób - uznane zostaną wszystkie wysiłki miłości, sprawiedliwości, pracy i cierpienia - okaże się po prostu wielkość człowieka, i to w oczach Boga - powiedział biblista.
Jak podkreślił, "w niebie każdy będzie indywidualną osobą z całym bogactwem swego życia ukształtowanego w trakcie pobytu na ziemi. Warto pamiętać, że także w niebie będziemy różni".
Według ks. prof. Witczyka, Dzień Wszystkich Świętych, którego tradycja sięga IV w., a oficjalnie przez Kościół został ogłoszony w 731 r. - ma swoje korzenie zarówno w Starym Testamencie jak i w nauce Chrystusa w Nowym Testamencie.
Czytając uważnie Biblię - jego zdaniem - odnajdziemy fragmenty, które wskazują na to, że uroczystość Wszystkich Świętych, a także wspominanie zmarłych w Zaduszki mają w niej swoje źródła.
Na Dzień Wszystkich Świętych wskazuje m.in. 2 Księga Machabejska Starego Testamentu, w której czytamy, że Juda Machabeusz posłał do świątyni w Jerozolimie dary z prośbą o modlitwę za poległych w grzechu ciężkim żołnierzy.
Warto zwrócić tutaj uwagę na dwie myśli: Juda wierzył w życie po śmierci, a równocześnie wierzył w skuteczność ofiary ekspiacyjnej, składanej już po śmierci owych żołnierzy, i to spowodowanej przez ich ciężki grzech - powiedział ks. prof. Witczyk.
W Nowym Testamencie wspominanie zmarłych, ale również modlitwę za nich antycypuje fragment Pierwszego Listu św. Jana, który wzywa chrześcijan, którzy zgrzeszyli, do ufności. "Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego" - pisał św. Jan.
Jezus kilka razy dał poznać, że wystarcza mu wiara kogoś bliskiego względem osoby, która w danym momencie nie jest w stanie - z racji choroby albo oddalenia - jej wyznać. Swoją wiarą i modlitwą człowiek może objąć swoich bliźnich - i jest to najbardziej podstawowa forma miłości bliźniego i sens bycia Kościołem - wspólnotą wiary, miłości i nadziei - tłumaczył biblista.
Ks. prof. Henryk Witczyk jest dyrektorem Instytut Nauk Biblijnych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz przewodniczącym stowarzyszenia Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II, a także wiceprzewodniczącym Stowarzyszenia Biblistów Polskich.