ŚwiatNie zdołano uratować dziecka, które wpadło do studni

Nie zdołano uratować dziecka, które wpadło do studni

W Indiach dwuletni chłopiec, który wpadł
do nieczynnej studni, zmarł nim ratownicy zdołali do niego dotrzeć
po 90 godzinach - poinformowały władze.

13.10.2008 | aktual.: 13.10.2008 12:11

Do wypadku doszło w miejscowości Leharkapurwa w pobliżu Agry w stanie Uttar Pradeś na północy Indii.

Sonu Kumar wpadł w czwartek do 46-metrowej studni, w której utknął na głębokości 21 metrów - powiedział przedstawiciel władz Anil Kumar.

Operację ratunkową, która polegała na kopaniu tunelu w celu dotarcia do chłopca, utrudniała zapadająca się gleba - powiedział Kumar.

Ratownicy pompowali tlen do studni, by utrzymać dziecko przy życiu, lecz chłopiec przestał reagować na głos rodziców w sobotę. Łudzono się, że tylko stracił przytomność. W poniedziałek, gdy dotarto do niego, okazało się, że nie żyje.

Studnię wywiercono latem ubiegłego roku, lecz przestano z niej korzystać, gdyż wyschła.

W związku z wypadkiem aresztowano trzy osoby z firmy zajmującej się wierceniem studni.

Dwa lata temu w Indiach uratowano dziecko, które wpadło do głębokiego na 18 metrów rowu irygacyjnego, w którym przesiedziało 50 godzin.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)