Nie widać efektów "ustawy Kamilka". Dzieci wciąż ofiarami dorosłych
Przyjęcie ustawy po śmierci Kamilka niewiele dało. Nadal dochodzi do tragedii. W tym roku zginęło już 17 dzieci. Statystyki przerażają. Rocznie w Polsce, z rąk najbliższych umiera ok. 30 dzieci. Zdecydowana większość z nich ma mniej niż trzy lata.
Jak informuje "Rzeczpospolita", Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę szacuje, że rocznie w Polsce w wyniku przemocy ze strony bliskich dorosłych umiera ok. 30 dzieci. Zdecydowana większość ma mniej niż trzy lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmierć Kamilka i zmiany w ustawie
Sejm w lipcu 2023 r. znowelizował kodeks rodzinny i opiekuńczy tzw. ustawą Kamilka, nazywaną tak dla uczczenia pamięci dziecka, które zmarło po tym, jak było maltretowane przez ojczyma. Ustawa miała wzmacniać ochronę dzieci przed przemocą. Akt prawny w pełni wejdzie w życie za cztery tygodnie.
Kolejne rodzinne tragedie
Tymczasem media donoszą o kolejnych nieszczęściach. Niedawno rodzice (lekarz i adwokatka) tak długo potrząsali swoim trzymiesięcznym synkiem, że spowodowali rozległe obrażenia mózgu. Dziecko trafiło do szpitala w Zielonej Górze.
"W tym roku odnotowaliśmy już 17 przypadków śmierci dzieci, a 70 proc. z nich dotyczy dzieci poniżej drugiego roku życia" - powiedziała, cytowana przez "Rz", Wiktoria Kinik, rzeczniczka fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Natomiast z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w 2023 r. w pierwszej instancji sądów okręgowych wydano wyroki skazujące za zabójstwo 35 dzieci. W 2022 r. było 22 takich wyroków, w 2021 r. - 19, w 2020 - 40, a w 2019 r. - 18. "Trend jest niepokojący" - zauważa gazeta.
Źródło: PAP/Rzeczpospolita/WP