"Nie przeżyjecie dwóch dni". Rosjanin ostrzega rodaków
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) opublikowała rozmowę z rosyjskim żołnierzem, który znalazł się w niewoli. Władimir Salezniow został zrekrutowany przez tzw. grupę Wagnera. - Władimirowi Władimirowiczowi powiem, żeby skończył z tą wojną, bo nie doprowadzi do niczego dobrego - dodawał. Rosjanin ostrzegł również rodaków.
23.10.2022 | aktual.: 23.10.2022 21:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Władimir Salezniow zanim trafił do Ukrainy, odbywał karę więzienia za zabójstwo. - Całą kolonię, 1200 osób, ustawiono na placu, gdzie przyjechał Jewgienij Prigożyn. Zaproponował, by powalczyć za Federację Rosyjską i zmyć swoje grzechy, krwią - opowiada na nagraniu.
Zobacz także
Grupa Wagnera rekrutuje
Rekrutowanym więźniom obiecywano, że jeśli przeżyją, odzyskają wolność. Według mężczyzny z jego kolonii karnej do udziału w wojnie zgłosiło się 267 osób. Jak podkreśla, wszyscy oni byli traktowani jak mięso armatnie.
- Gdy szliśmy we trójkę z przodu, to za nami szli inni więźniowie, a za nimi jeszcze dalej dowodzący. Odwróciłem się i zobaczyłem, że są bardzo daleko od nas. Najwidoczniej chcieli nas użyć jako mięso armatnie, żeby wiedzieć, gdzie są jakie pozycje - tłumaczy.
Zdaniem mężczyzny podczas rekrutacji ochotnicy nie byli przygotowywani na to, co zastali po przybyciu do Ukrainy. - Powiedzieli nam, że nie będziemy od razu wysyłani na front. Musieliśmy mieć ćwiczenia. Dwa tygodnie ćwiczeń - opowiadał Rosjanin, dodając, że w pierwszym etapie uczestnictwa w wojnie mieli stanowić "osłonę" dla bardziej doświadczonych wojskowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwerbowany żołnierz zwrócił się też do swoich rodaków. - Nie przetrwacie sześciu miesięcy w żaden sposób. Nawet dwóch dni możecie nie przeżyć. Jeśli macie taką możliwość, by uciec przed tym, uciekajcie - podkreślił.
Na samym końcu Rosjanin skierował swoje słowa do Władimira Putina. - Władimirowi Władimirowiczowi powiem, żeby skończył z tą wojną, bo nie doprowadzi do niczego dobrego. Tylko do strat, a i tak poległo już 65 tys. Ilu jeszcze musi umrzeć, żeby wszystko się uspokoiło? - pytał retorycznie.
Już w sierpniu pojawiły się informacje, że rekrutację w zakładach penitencjarnych prowadzi Grupa Wagnera, firma najemnicza odpowiedzialna za zbrodnie wojenne w Libii, Syrii i Mali. W lipcu na objazd po więzieniach miał się wybrać, jak donosi rosyjski serwis Zona Media, najprawdopodobniej sam Jewgienij Prigożyn - polityczny patron wagnerowców, nazywany kucharzem Putina.
Czytaj też: