"Kucharz Putina" szuka świeżego mięsa armatniego. Oferuje darmowe trumny
Rosyjski niezależny portal Verstka donosi, że Rosjanie szukają posiłków już nawet w więzieniach. W proceder zaangażowany ma być oligarcha związany z grupą Wagnera, Jewgienij Prigożyn. Moskwa potrzebuje dodatkowych sił na froncie w związku z ponoszonymi ogromnymi stratami w ludziach, jak i sprzęcie.
10.08.2022 09:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Verstka zbadała sprawę we współpracy z organizacją charytatywną, która pomaga rodzinom więźniów. "Trzech więźniów powiedziało obrońcom praw człowieka, że biznesmen Jewgienij Prigożyn rzekomo przyjechał odwiedzić obóz więzienny" - donosi opozycyjny portal.
Prigożyn, znany jako "Kucharz Putina", stoi na czele osławionej Grupy Wagnera, prywatnej rosyjskiej armii najemników, którzy walczą obecnie w Ukrainie. Mówi się, że zwerbował w sumie co najmniej 1000 nowych żołnierzy z siedemnastu więzień.
Z ustaleń portalu wynika, że oligarcha obiecuje "ochotnikom" pensję w wysokości 200 tys. rubli i prezydenckie ułaskawienie. Ponadto chętnych wabi się obietnicą darmowej trumny, jeśli polegną w walce, co dodatkowo odciąża rodzinę.
Wymagania "Kucharza Putina"
Rekrutowani muszą być jednak w odpowiedniej formie fizycznej. Osoby starsze i schorowane nie są brane pod uwagę. Zazwyczaj odrzucani mają być także przestępcy seksualni i skazani za narkotyki. Prigożyn miał się natomiast interesować więźniami, którzy mają na koncie ciężkie przestępstwa, jak morderstwa, czy napady. "W ramach testu więźniowie są proszeni o robienie pompek i ćwiczeń mięśni brzucha na podłodze lub wykonywanie innych zadań fizycznych, więźniowie ujawniają" - donosi portal.
Zobacz także
Po zaliczeniu testu więźniowie wypuszczani są z łagrów, po czym trafiają na szkolenie i dalej na front.
Doniesieniom portalu Verstka zaprzeczył rzecznik oligarchy. Waszyngton ocenił w poniedziałek, że straty w armii rosyjskiej wzrosły w ciągu niespełna pół roku nawet do 80 tys. żołnierzy. Liczba ta obejmuje zarówno zabitych, jak i rannych uczestników walk.
Zobacz też: Elektrownia w Zaporożu w rękach Rosjan. Gen. Koziej o szantażu nuklearnym