Nie obyło się bez wpadki ws. Ukrainy. Kaczyński szybko się poprawił
Jarosław Kaczyński pojechał w niedzielę do Kielc, by spotkać się z sympatykami PiS. W trakcie swojego przemówienia polityk ostro skrytykował nowy rząd. Wystąpienie nie obyło się bez wpadek.
W niedzielę Jarosław Kaczyński złożył wizytę w Kielcach. W trakcie swojego przemówienia poruszył temat bezpieczeństwa kraju. Prezes PiS ostro uderzył w nowy rząd.
Polityk zaznaczył, że osoba, która stoi na czele MON powinna mieć "silną pozycję polityczną", a takiej - według niego - nie posiada Władysław Kosiniak-Kamysz.
- On deklaruje, że będzie w stanie prowadzić to ministerstwo, ale już kwestionowane są nasze związki z Koreą Południową - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński oznajmił, że rezygnacja nowej władzy z kontraktów zbrojeniowych z Seulem, będzie oznaczała "zdradę".
W pewnej chwili prezes PiS przejęzyczył się i stwierdził, że koalicja rządząca "liczy na to, że Korea się podda". - Ukraina, przepraszam - powiedział po chwili.
- Liczą na to, że Niemcy się dogadają z Rosją, a po środku malutka, przygotowująca się na rolę parobków Polska będzie sobie jakoś funkcjonowała - mówił.
- Musimy zmienić tę władzę! To jest pierwszy warunek, żeby tak nie było. Pierwsza okazja będzie bardzo niedługo podczas wyborów samorządowych. One są niesłychanie ważne - to pierwszy sygnał, który padnie w całej Polsce - apelował do zgromadzonych na sali.
Czytaj więcej:
Źródło: YouTube