Wyjątkowa aukcja WOŚP. Ten przedmiot, według Owsiaka, jest symbolem
15-centymetrowy, zardzewiały drut kolczasty, umieszczony na metalowej tablicy, to jeden z przedmiotów wystawionych na aukcjach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tablica jest obiektem szczególnym - z uwagi na pochodzenie kawałka drutu, ale także z powodu wystawiających.
Co roku na aukcjach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy sprzedawanych jest wiele nietypowych obiektów. Uczestnicy tych licytacji, przeprowadzanych dla wsparcia akcji Jerzego Owsiaka są gotowi kupować oferowane przedmioty za nieadekwatną czasem cenę. Chodzi o to, by zebrać pieniądze, które pójdą na szlachetny cel.
Tablica, której cena osiągnęła już prawie 6 tysięcy złotych, jest bezcenna. Miejsce pochodzenia umocowanego na niej elementu jest wyjątkowe. Przy okazji wywołuje skojarzenia, które sprowokowały twórcę WOŚP do szczególnego komentarza.
Ale znaczące jest również to, kto oferuje ten przedmiot na aukcji. W sprawie tej oferty głos zabrał sam szef 32-letniej inicjatywy, Jurek Owsiak, podczas konferencji prasowej poprzedzającej niedzielny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjaśnił, że drut kolczasty to fragment ogrodzenia z jednego z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie - granicy pomiędzy Koreą Północną a Południową, a na licytację wystawili go - w imieniu swoich dzieci - rodzice Leny i Filipa Sosnowskich, trzyletnich bliźniaków, które sprzętom WOŚP zawdzięczają życie.
Wyjątkowa aukcja WOŚP. Ten przedmiot, według Jurka Owsiaka, jest symbolem
Dzieci urodziły się w grudniu 2020 roku, w samym środku pandemii. "Urodziliśmy się zdecydowanie za wcześnie - trzy miesiące i jeden dzień przed czasem. Ważyliśmy 900 i 1080 gramów, w szpitalu spędziliśmy 65 dni. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pomogła uratować nam życie i zdrowie. Dziś chcemy podziękować i oddać choć promil dobra, które nas spotkało" - można przeczytać na stronie platformy sprzedażowej, prowadzącej w imieniu WOŚP licytacje.
Drut - jak wyjaśnia wpis - pochodzi z jednego z najbardziej niesamowitych, a zarazem niedostępnych niebezpiecznych miejsc na świecie. Oddzielał Koreę Północną od Południowej, grodząc koreańską strefę zdemilitaryzowaną, nafaszerowany bombami czterokilometrowy pas ziemi pomiędzy sąsiadami, którzy 74 lata temu toczyli bratobójczą walkę.
Nie ma nadal pokoju i zgody pomiędzy Północą a Południem, a strefa nadal jest pilnie obserwowana przez uzbrojone służby graniczne obu Korei, ale w 2000 roku, w 50. rocznicę wybuchu wojny, dokonano symbolicznego gestu - płot został zlikwidowany i pocięty na ponad 150 tysięcy kawałków.
Jedna z tych zardzewiałych pamiątek stała się elementem pamiątkowej tablicy, którą przywiozła z wizyty w Korei Południowej w 2023 roku mama Leny i Filipa. To właśnie ten przedmiot można kupić na licytacji.
- To przypomnienie, że nie mamy dwóch krain pod tytułem "Polska". Mamy jedną krainę, mamy jedną Polskę i ta Polska będzie w dniu finału zbierała ze wszystkimi dla wszystkich - powiedział Jurek Owsiak, prezentując tablicę na konferencji prasowej poprzedzającej niedzielne święto WOŚP.