Ukraina podaje "trzy warunki". To zakończy wojnę z Rosją [RELACJA NA ŻYWO]
Wojna w Ukrainie trwa. Środa to 539. dzień rosyjskiej inwazji. "Przyspieszenie 'sprawiedliwego zakończenia' wojny z Rosją jest możliwe poprzez nasilenie sankcji wobec Moskwy, przyspieszenie dostaw broni dla Ukrainy oraz izolację najwyższego kierownictwa Kremla" - napisał doradca kancelarii ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak. Jego zdaniem rozwiązanie tych trzech problemów zakończy konflikt. "Omijanie sankcji i produkcja rakiet w Rosji. Rozwiązanie: albo oficjalna zmiana statusu Rosji na państwo terrorystyczne, albo brutalne surowe sankcje wtórne wobec prywatnych pośredników" - napisał Podolak na Twitterze. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- W nocy z wtorku na środę Rosjanie wysłali drony-kamikadze w kierunku naddunajskich portów w obwodzie odeskim, tuż przy granicy z Rumunią. Opublikowano nagrania pokazujące nieudaną próbę ich zestrzelenia przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.
- Telewizja CNN opublikowała w środę nowe nagrania z ataku ukraińskich dronów morskich na Most Krymski przed miesiącem. - Te morskie drony to unikalne osiągniecie SBU - chwali się Wasyl Maluk, szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, która udostępniła amerykańskiej stacji film z uderzenia na przeprawę.
- Siergiej Surowikin, uznawany za sojusznika Jewgienija Prigożyna, przebywa w areszcie domowym. Według doniesień medialnych, "generałowi Armageddonowi" "nakazano milczeć, dopóki nie zostanie zapomniany".
Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ.
"Morze ma być bezpieczne dla wszystkich. To jest zasadnicze dla Ukrainy i dla naszych partnerów. Swoboda i bezpieczeństwo żeglugi to fundamentalne zasady stosunków międzynarodowych" - oznajmił ukraiński prezydent.
Wcześniej w środę Zełenski poinformował, że minionej nocy siły rosyjskie już po raz siódmy w ciągu miesiąca przeprowadziły zmasowany atak na portową infrastrukturę Ukrainy.
Ukraińska Marynarka Wojenna poinformowała w zeszłym tygodniu, że uruchamia tymczasowy korytarz humanitarny przez Morze Czarne, z którego w najbliższych dniach zaczną korzystać statki handlowe, oczekujące dotychczas w portach. Korytarz ma umożliwić wypłynięcie z Odessy, Czarnomorska i Piwdennego statków handlowych, pozostających w tych portach od lutego 2022 roku, czyli początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Ukraina zrobiła ważny krok ku przywróceniu swobody żeglugi na Morzu Czarnym; pierwszy cywilny statek przepłynął nowym ukraińskim korytarzem humanitarnym - przekazał w środę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Właśnie Ukraina zrobiła ważny krok ku przywróceniu swobody żeglugi na Morzu Czarnym. Pierwszy cywilny statek przepłynął nowym ukraińskim korytarzem humanitarnym, wypływając z odeskiego portu. Teraz zmierza do Bosforu" - napisał Zełenski w mediach społecznościowych.
Jak dodał, Ukraina oficjalnie poinformowała o działaniu korytarza Międzynarodową Organizację Morską, która potwierdziła suwerenne prawo Ukrainy do regulowania nawigacji i wezwała Rosję do zaprzestania wysuwania gróźb i do przestrzegania konwencji międzynarodowych.
Rosyjskie bezczelne, nielegalne ataki na infrastrukturę cywilną tylko wzmacniają naszą determinację na rzecz wsparcia Ukrainy i tych osób na całym świecie, które są zależne od eksportu ukraińskich produktów rolnych - zadeklarowała w środę na Twitterze ambasador USA na Ukrainie Bridget Brink.
Ukraiński program "Chcę żyć" przeznaczony dla Rosjan, którzy chcą poddać się ukraińskiej armii, ogłosił, że chce też pomóc osobom, represjonowanym w Rosji za swoje antywojenne stanowisko.
Projekt opublikował w środę komunikat skierowany do Rosjan, których bliskich dotknęły putinowskie represje za antywojenne stanowisko i poparcie dla Ukrainy.
"Od początku rosyjskiego wtargnięcia na Ukrainę prawie 20 tys. obywateli Federacji Rosyjskiej było zatrzymanych, wobec co najmniej 636 osób wszczęto 'antywojenne' sprawy karne" - czytamy. Jak dodano, wiele z tych osób zostało skazanych na 7-12 lat pozbawienia wolności za udostępnienie antywojennych obrazków w internecie.
Jeśli chcecie, by wasi bliscy wrócili, napiszcie do nas - zaapelowano.
Ukraina wielokrotnie zwiększa produkcję bezzałogowców, bo są one gwarancją, że ludzie nie będą musieli płacić życiem, kiedy można zadziałać maszyną - oświadczył w środę prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski.
Szef państwa, który złożył wizyty w ukraińskich brygadach, przekazał, że w każdej z nich przede wszystkim padały pytania o bezzałogowce, zasoby walki radioelektronicznej oraz o obronę przeciwlotniczą.
"Odpowiedź na pytania to nasza praca z partnerami nad dostawami potrzebnych dronów i systemów, to też praca tu, w Ukrainie. Konieczna jest produkcja. Zwiększamy produkcję wielokrotnie" - kontynuował Zełenski.
Jak zaznaczył, drony to "oczy i ochrona na linii frontu". "Drony to gwarancja, że ludzie nie będą musieli płacić życiem, kiedy można zadziałać bezzałogowcami" - powiedział prezydent na nagraniu opublikowanym w środę wieczorem.
"Skoro prezydent powiedział, że są w grze, to są w grze" - zapewnił Kirby. Zdementował też doniesienia, że Ukraina może zostać członkiem NATO, a zobowiązania sojusznicze będą obejmować tylko terytorium kontrolowane przez władze w Kijowie. Jak stwierdził, USA skupiają się na pomocy Ukrainie w jej kontrofensywie i wyzwalaniu terytoriów spod rosyjskiej okupacji. Według Kirby'ego, choć postępy na polu walki nie są tak szybkie, jak by chcieli Ukraińcy, to "stale czynią oni postępy".
Kirby odpowiedział w ten sposób na pytanie o serię działań reżimu Alaksandra Łukaszenki wobec Polski, Litwy i Łotwy. Odnosząc się do wagnerowców na Białorusi, przedstawiciel Białego Domu przyznał, że nie ma pełnych informacji na temat tego, ilu ich jest i gdzie przebywają. Dodał też, że nie jest jasne, na ile stwarzają "rzeczywiste zagrożenie terytorialne" dla NATO, lecz z pewnością są zagrożeniem dla państw afrykańskich, gdzie stacjonują.
Zapytany o ewentualne przekazanie Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu ATACMS, o które publicznie zabiegał w ubiegłym tygodniu szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego odmówił jednoznacznej deklaracji, jednak dodał, że sprawa "jest w grze", odwołując się do słów prezydenta USA Joe Bidena z lipca.
Bardzo uważnie przyglądamy się działaniom Białorusi wobec państw wschodniej flanki NATO i jesteśmy z nimi w stałym kontakcie - powiedział w środę rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Dodał, że nie jest jasne, na ile stacjonujący na Białorusi najemnicy Grupy Wagnera stanowią "terytorialne zagrożenie" dla Polski i państw bałtyckich.
"Przyglądamy się temu bardzo, bardzo blisko. Z pewnością podchodzimy poważnie do prowokacyjnych działań i wojowniczej retoryki władz Białorusi. Mogę tylko powiedzieć, że jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi sojusznikami w NATO i podzielamy ich obawy" - oświadczył Kirby podczas briefingu dla dziennikarzy zagranicznych w Foreign Press Center w Waszyngtonie.
"Nic się nie zmieniło co do naszego zobowiązania, by bronić naszych sojuszników w NATO (...). Wiemy, że to nie są tylko dla nich ćwiczenia retoryczne, ale coś, z czym muszą żyć każdego dnia" - dodał.
W środę rano gubernator obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko oznajmił, że w ciągu minionej doby w rosyjskich ostrzałach zginęło czworo cywilów z tego regionu - dwie osoby w Kramatorsku, a także po jednej w Siwersku i Jampilu .
Tragiczne doniesienia przekazała też administracja Chersońszczyzny, która poinformowała o śmierci 54-letniego mieszkańca wsi Lwowe i rannym 71-letnim mężczyźnie z Chersonia.
"Zwyrodnialcy. Rosyjscy terroryści zabili 18-letniego chłopca. (...) Lekarze do samego końca próbowali go uratować. Zrobili wszystko, co mogli. Ponadto ucierpiało czworo ludzi, w tym dziecko. Ta dziewczynka ma dopiero dwa lata! Będzie leczona w ambulatorium, stan jej zdrowia (jest oceniany) jako zadowalający" - relacjonował na Telegramie gubernator obwodu dniepropietrowskiego Serhij Łysak.
Rosyjskie wojska ostrzelały w środę w godzinach popołudniowych teren gminy Meżowa w obwodzie dniepropietrowskim, a także kilka miejsc w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy; zginęły dwie osoby, w tym 18-letni chłopak, natomiast pięć zostało rannych - powiadomiły władze tych dwóch regionów.
Od tego czasu w tajemniczych okolicznościach zmarli m.in. szef rady dyrektorów koncernu Łukoil Rawil Maganow, szef służby transportowej w firmie Gazprom Inwest Leonid Szulman, były wiceprezes Gazprombanku Władisław Awajew, były dyrektor generalny koncernu gazowego Nowatek Siergiej Protosienia, generał Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Lew Sockow, emerytowany generał Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Jewgienij Łobaczow, były wiceszef głównego zarządu MSW ds. walki z ekstremizmem generał Władimir Makarow, konstruktor pocisków manewrujących Kalibr Paweł Kamniew oraz konstruktor nowych systemów rakietowych Angara Paweł Niestierow.
Śmierć Żydki to kolejny przypadek nagłego zgonu osoby związanej z rosyjską armią, przemysłem zbrojeniowym, służbami specjalnymi lub branżą wysokich technologii. Doniesienia o takich zdarzeniach pojawiają się od początku inwazji Rosji na Ukrainę, rozpoczętej w lutym 2022 roku.
W 2016 roku Żydko stał na czele sztabu rosyjskiego zgrupowania armii w Syrii, natomiast dwa lata później objął funkcję dowódcy Wschodniego Okręgu Wojskowego. Od 2021 roku był wiceministrem obrony. Został odwołany z tego stanowiska pod koniec lipca 2022 roku; w tym samym czasie przestał też dowodzić siłami inwazyjnymi Rosji na Ukrainie. Następnie, do października ubiegłego roku, Żydko ponownie objął Wschodni Okręg Wojskowy - przypomniała Ukrainska Prawda.
W Moskwie zmarł w środę w wieku 58 lat były wiceminister obrony Rosji generał Giennadij Żydko, który od maja do lipca 2022 roku pełnił funkcję dowódcy zgrupowania wojsk agresora na Ukrainie - powiadomił portal Ukrainska Prawda za rosyjskimi mediami i przedstawicielami tamtejszych władz.
Kremlowscy oficjele utrzymują, że śmierć generała nastąpiła po długotrwałej chorobie - poinformował ukraiński portal.
Groźba użycia broni balistycznej, w tym dla obwodu zaporoskiego i miasta Zaporoże.
Dnipro - groźba użycia broni balistycznej. Alarmy we wschodniej Ukrainie. Siły Powietrzne apelują, by natychmiast udać się do schronów.
Banki – jak wskazuje Politico - upierają się, że muszą przestrzegać swoich zobowiązań prawnych i regulacyjnych, w tym dotyczących przestrzegania zachodnich sankcji wobec Rosji, która obecnie okupuje część Ukrainy. Banki twierdzą, że transakcje z regionami niekontrolowanymi przez rząd w Kijowie są złożone.
„Jeśli handel z Wielkiej Brytanii z Ukrainą nie będzie możliwy dla MŚP (małych i średnich przedsiębiorstw), ucierpi na tym gospodarka Wielkiej Brytanii i Ukrainy, szkodząc zdolności Ukrainy do finansowania swojej obrony i jeszcze bardziej uzależniając Ukrainę od pomocy zagranicznej” - ostrzegł Toms.
W swym liście współprzewodniczący BUCC zauważa, że „kilkadziesiąt lat temu” Ukraina została uznana przez brytyjskie banki za „ryzykowną jurysdykcję, z którą ich klienci mogą robić interesy”, ale podkreśla, że „od tego czasu Ukraina znacznie poprawiła swoją praworządność”.
Źródło: PAP, RBK-Ukraina, Unian, Ukrinform, Ukraińska Pravda, Tass, BBC, Reuters, CNN