NATO w Europie bez USA? "Musimy przygotować się na wszystkie opcje"

Europejskie kraje o silnym potencjale militarnym mają opracowywać strategię, której celem jest zastąpienie USA w NATO. - Musimy wymyślić NATO na nowo w wydaniu europejskim - mówi WP prof. Daniel Boćkowski, specjalista ds. bezpieczeństwa międzynarodowego.

NATO w Europie bez USA? "Musimy przygotować się na wszystkie opcje"Według "Financial Times" europejskie kraje opracowują strategię na zastąpienie USA w NATO
Źródło zdjęć: © Getty Images, PAP
Sylwester Ruszkiewicz

W nieformalnych rozmowach mają uczestniczyć: Wielka Brytania, Francja, Niemcy oraz kraje nordyckie. Niewykluczone, że grupa państw zaangażowanych w przejęcie kompetencji od USA będzie większa.

Prace nad zwiększeniem odpowiedzialności za obronę Europy zostały zainicjowane przez wielokrotne groźby prezydenta Donalda Trumpa dotyczące osłabienia lub wycofania się z transatlantyckiego sojuszu, który chronił Europę przez niemal 80 lat

"Financial Times"

- Nieprzewidywalność polityki amerykańskiej jest na tyle duża, że chwila, w której USA zdecydują o likwidacji swojego dowództwa w europejskiej części Sojuszu, bardzo skomplikuje nam sytuację. I musimy wówczas przejąć część obowiązków amerykańskich. To będzie jednak bardzo dziwnie wyglądało. Nie wiem, czy wtedy Amerykanie będą mieli ochotę współdziałać albo być pod komendą europejskiego dowództwa w NATO - mówi WP prof. Daniel Boćkowski, historyk i specjalista ds. bezpieczeństwa międzynarodowego na Uniwersytecie w Białymstoku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo,

Piłka jest po stronie Europy. "Najgłębsza możliwa niechęć do UE"

Dwie opcje dla Europy w ramach NATO

Jak zauważa ekspert, Europa będzie miała wówczas dwie opcje w ramach Sojuszu.

- Przy pierwszej pierwotne decyzje dotyczące zagrożenia muszą zostać podjęte wyłącznie na terenie Europy, z nadzieją, że Amerykanie włączą się w to. Czyli odpowiedzialność za Europę zostaje wtedy w Europie, a współdziałanie z Waszyngtonem pozostanie w nowym systemie połączonych sztabów - tłumaczy specjalista ds. bezpieczeństwa międzynarodowego.

- Przy drugiej - bardziej realnej - nie jesteśmy w stanie wziąć całkowitej odpowiedzialności bez USA. Dlatego że europejski system obronny był budowany jako kompatybilny ze Stanami Zjednoczonymi. Umiejętności, technologie, sprzęt, transport - to wszystko miało się uzupełniać. Kiedy Waszyngton by się wycofał, Europa wszystkie zdolności musiałaby wybudować na nowo - ocenia prof. Boćkowski.

Szykują zapasowe NATO
Szykują zapasowe NATO © Financial Times | Wirtualna Polska

NATO grozi utrata amerykańskiego elementu

Według "Financial Times" wstępny plan zakłada przedstawienie Amerykanom propozycji "transferu sił". Cała operacja miałaby się dokonać w ciągu 5-10 lat.

Stary Kontynent miałby przejąć ciężar finansowy stacjonujących tutaj sił oraz znacząco rozbudować swój potencjał wojskowy.

- Stworzenie systemu odpowiedzialności jak najbardziej wchodzi w grę. Musimy wymyślić NATO na nowo w wydaniu europejskim. Przy amerykańskiej polityce musimy wiedzieć, w którym kierunku mamy pójść - podkreśla ekspert z Uniwersytetu w Białymstoku.

Nasz rozmówca jest natomiast przeciwny tworzeniu tzw. wojsk europejskich.

- Nawet NATO nie zakładało czegoś takiego. A skoro Sojusz nie miał tego w ogóle w planach, to budowa osobnej, europejskiej armii kompletnie mija się z celem. Wspólne europejskie szkolenia, ćwiczenia, synchronizowanie potencjalnych operacji wojskowych - jak najbardziej tak. Budowa od początku takiej formacji i wydawanie ogromnych środków - zdecydowanie nie - uważa prof. Boćkowski.

Kluczem jest jedno: NATO było całością i nie było potrzeby budowania pewnych zdolności w przypadku Europy. Nie dlatego, że nie mieliśmy pieniędzy. Tylko do tej pory USA w ramach działań na naszym kontynencie brały odpowiedzialność na siebie. Dzisiaj grozi nam utrata amerykańskiego elementu w Sojuszu, jego dotychczasowego zaangażowania w Europie

Prof. Daniel Boćkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z Uniwersytetu w Białymstoku

Z kolei gen. Jarosław Kraszewski, były dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, nie wyklucza takiego scenariusza.

- Wojska europejskie? Być może tak się stanie. Pod warunkiem, że państwa europejskie natychmiast zwiększą liczebność sił zbrojnych i to drastycznie. Przypomnę tylko, że armie europejskie w ostatnim czasie z reguły zostały "pocięte", a ich struktury zminimalizowane. Żyliśmy bowiem w przekonaniu operacji pokojowych i nie przywiązywaliśmy uwagi do budowy zasobów, które byłyby wykorzystane na mobilizacyjne potrzeby. Wojna w Ukrainie wszystko odmieniła - mówi WP gen. Kraszewski.

USA przygotowują się do starcia z Chinami?

W ocenie gen. Kraszewskiego dyskusja o zastąpieniu USA w NATO przywództwem Europy jest spowodowana amerykańską polityką. Szczególnie w kontekście Chin.

- Jeśli źródła amerykańskich mediów twierdzą, że najbogatszy człowiek świata i najbliższy współpracownik Donalda Trumpa - Elon Musk - miał zapoznać się w Pentagonie z planami operacyjnymi na wypadek konfliktu zbrojnego z Pekinem, to uważam, że Trumpowi zależy, by odciągnąć Rosję od Chin. Po drugie, amerykański prezydent ewidentnie chce, żeby Europa się obudziła i wzięła ukraiński ciężar na siebie - twierdzi były wojskowy.

Według gen. Kraszewskiego wszystko wskazuje na to, że USA przygotowują się do starcia z Chinami o Tajwan. - I dla nich zaangażowanie w Europie jest mniej istotne - mówi.

Wstępny zarys europejskiej propozycji może zostać przedstawiony Donaldowi Trumpowi już za trzy miesiące podczas szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w holenderskiej Hadze.

"Bez Polski to nie ma kompletnie sensu"

"Stany Zjednoczone, które wydają na obronę więcej niż wszyscy pozostali sojusznicy NATO razem wzięci, są niezastąpione dla bezpieczeństwa Europy" - czytamy w "Financial Times". Nowy ruch europejskich liderów miałby zmienić ten stan rzeczy.

Czy w nowym formacie powinno być miejsce dla Polski? Czy Amerykanie później będą wypełniać sojusznicze zobowiązania? I co dalej z obecnością amerykańskich żołnierzy w Europie?

- Rozumiem koncepcję budowania wspólnego systemu bezpieczeństwa w Europie, ale nie wierzę, że uda się to stworzyć bez Polski. Bez naszego kraju nie ma to kompletnie sensu. Chodzi o nasze zdolności bojowe, umiejętności, doświadczenie i wkład naszej armii w europejskie siły. Poza tym państwa nordyckie nie pójdą na to, że tylko one będą odpowiadały za Bałtyk - zauważa prof. Boćkowski.

Jego zdaniem, jeśli wojska amerykańskie miałyby się zacząć wycofywać, nie spowoduje to, że Europa stanie się bezbronna.

- Dziś wojny nie wybuchają z poniedziałku na wtorek. To jest szeroko zakrojona operacja, planowana znacznie wcześniej. Amerykanie przez Atlantyk mogliby szybko wojska przerzucić. To kwestia kilku dni. Jeśli sprzęt zostałby w Europie, a zniknęliby żołnierze, nie powinno być powodu do obaw o wsparcie ze strony USA - ocenia ekspert.

- Jak natomiast zareagowaliby w rzeczywistości Amerykanie, tego nie wiemy… Za decyzją stałby Donald Trump, a widzimy jego nieprzewidywalność - komentuje prof. Boćkowski.

"Amerykańscy żołnierze się nie wycofają"

Z kolei gen. Kraszewski podkreśla, że jeżeli w Europie są faktycznie przygotowane plany zastąpienia USA w NATO w Europie, to Polska powinna się w tym gronie absolutnie znaleźć.

- Powinniśmy być wymienieni jako drugie państwo za Francją. I czas najwyższy, by z naszego grona wojskowych ktoś został dowódcą wojsk NATO w Europie. Państwa, które dzisiaj rozmawiają o wzięciu odpowiedzialności za USA w NATO w Europie, bardziej postrzegałbym w kontekście zdolności przemysłu obronnego. Nasz kraj takich zdolności nie ma, ale już wydatki na obronność w Europie ma największe - przypomina gen. Kraszewski.

Jego zdaniem Amerykanie dalej będą wypełniać postanowienia artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego.

- Z tym że musi być wypełniany wcześniej artykuł 3., mówiący m.in. o tym, że członkowie Sojuszu będą rozwijali swoje indywidualne zdolności obronne, poprzez zwiększanie wydatków. A tego nie robią albo markują, że robią… - komentuje były wojskowy.

Gen. Kraszewski jest jednak pewien, że amerykańscy żołnierze nie wycofają się z Europy.

- USA w swoich doktrynach ma zapis, że nie dopuszcza się konfliktu na terenie Stanów Zjednoczonych. A więc ich obecność na całym świecie nie jest przypadkowa. Czy w to w Europie, czy w Azji ich żołnierze są elementem odstraszającym potencjalne zagrożenie w samej Ameryce. I nadal będą stacjonować i odstraszać - puentuje nasz rozmówca.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

We Włoszech rozmowy o polskich wyborach: Morawiecki, Meloni i Simion
We Włoszech rozmowy o polskich wyborach: Morawiecki, Meloni i Simion
Stanowski przyznał, że współpracował z TVP. Podano, ile zarobił
Stanowski przyznał, że współpracował z TVP. Podano, ile zarobił
Zandberg pokazał zdjęcie z wiecu. Uderza w "politykę mieszkaniową PO-PiS"
Zandberg pokazał zdjęcie z wiecu. Uderza w "politykę mieszkaniową PO-PiS"
W tym kraju Polacy nie zagłosują w wyborach prezydenckich
W tym kraju Polacy nie zagłosują w wyborach prezydenckich
Negocjacje Rosji z Ukrainą. Wiadomo, czy pojawi się Trump
Negocjacje Rosji z Ukrainą. Wiadomo, czy pojawi się Trump
Śmiertelny wypadek w Warszawie. Dwie osoby nie żyją
Śmiertelny wypadek w Warszawie. Dwie osoby nie żyją
Putin zatwierdził skład delegacji na negocjacje z Ukrainą
Putin zatwierdził skład delegacji na negocjacje z Ukrainą
Wyniki Lotto 14.05.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 14.05.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Pan Tomasz wrócił do domu. To jego zaatakowano na UW
Pan Tomasz wrócił do domu. To jego zaatakowano na UW
Zaginęła Patrycja. Policja: Apelujemy o rozsyłanie zdjęć
Zaginęła Patrycja. Policja: Apelujemy o rozsyłanie zdjęć
Minister apeluje o pomoc w poszukiwaniach zaginionej Patrycji
Minister apeluje o pomoc w poszukiwaniach zaginionej Patrycji
Drony, psy, mieszkańcy. Setki policjantów. Trwają poszukiwania Patrycji
Drony, psy, mieszkańcy. Setki policjantów. Trwają poszukiwania Patrycji