Najnowszy sondaż prezydencki. "To nie będzie taka bułka z masłem"
W najnowszym sondażu prezydenckim dla Wirtualnej Polski nie brakuje zaskoczeń - szczególnie odnosząc wyniki do ostatnich wyborów europejskich. - Nie ma zdecydowanego faworyta, który rozbija bank - komentuje prof. Anna Pacześniak, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.
"Gdyby w najbliższą niedzielę odbywały się wybory na prezydenta RP, na kogo Pan/Pani oddał/aby swój głos?" - takie pytanie usłyszeli ankietowani w najnowszym sondażu pracowni United Surveys dla Wirtualnej Polski. Do badania wskazaliśmy najbardziej na dzisiaj prawdopodobne nazwiska, ale należy zaznaczyć, że żadna partia nie wskazała jeszcze oficjalnie swojego kandydata.
Podobnie jak w naszym sondażu z maja, pierwszą turę wygrałby Rafał Trzaskowski. Co więcej, potencjalny kandydat KO uzyskał dokładnie taki sam wynik - 29,2 proc. Do drugiej tury awansowałby także Mateusz Morawiecki, na którego zagłosowałoby łącznie 24,8 proc. badanych. Były premier stracił względem poprzedniego miesiąca 0,8 pkt proc.
Na najniższym stopniu podium uplasował się Szymon Hołownia. Obecny marszałek Sejmu zyskał najwięcej od ostatniego badania United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski. Na Hołownię swój głos oddałoby 13,6 proc. respondentów. To o 3,4 pkt proc. więcej niż w maju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spadek zanotowała natomiast Dorota Gawryluk, która według informacji Wirtualnej Polski przymierza się do startu w przyszłorocznych wyborach. Dziennikarka telewizji Polsat konsekwentnie nie potwierdza chęci startu, ale - jak ustaliliśmy - kolejne poszlaki sugerują, że nie jest to wykluczone. Więcej o tym można przeczytać w tekście dziennikarza WP Patryka Michalskiego.
W maju na Gawryluk zagłosowałoby 8,2 proc., a teraz byłoby to 7,1 proc. ankietowanych (spadek o 1,1 pkt proc.).
Z wynikiem 6,6 proc. na piątym miejscu uplasował się Krzysztof Bosak. Lider Konfederacji stracił 1,3 pkt proc. głosów, porównując wyniki miesiąc do miesiąca.
Zestawienie zamyka - tak jak przed miesiącem - Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Na polityczkę Lewicy swój głos oddałoby jedynie 2,6 proc. badanych (spadek o 0,8 pkt proc.).
Powiększyła się natomiast grupa niezdecydowanych wyborców. W najnowszym sondażu odpowiedź "nie wiem/trudno powiedzieć" wybrało 16,1 proc. respondentów (wzrost o 0,6 pkt proc.).
"To nie będzie bułka z masłem" dla Trzaskowskiego
Prof. Anna Pacześniak z Uniwersytetu Wrocławskiego podkreśla, że wyniki jasno wskazują na zrozumienie przez wyborców charakterystyki poszczególnych wyborów. - Sondaż pokazuje duże różnice pomiędzy tym, jaki był wynik partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a tym, jaki jest wynik konkretnych kandydatów - podkreśla politolożka w rozmowie z Wirtualną Polską.
- To, że dwa pierwsze miejsca zajmują kandydaci dwóch największych partii, oczywiście nie jest zaskoczeniem. Dziwić może natomiast to, że Trzaskowski - który oczywiście jeszcze nie jest oficjalnie namaszczony - ma gorszy wyniki niż KO w niedzielnych wyborach - zaznacza prof. Pacześniak.
Ekspertka wskazuje, że prezydent Warszawy jest postacią, która ma zdecydowanie mniejszy negatywny elektorat od Donalda Tuska, a mimo to notuje wynik poniżej 30 proc. - Ten dość niski wyniki pokazuje, że to nie będzie taka bułka z masłem i nie jest wcale oczywiste, że za rok Trzaskowski będzie miał wygraną w kieszeni - tłumaczy.
Morawiecki, ale czy na pewno?
A co z wynikiem Morawieckiego, który również jest gorszy niż wynik PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego? Zdaniem politolog, kluczowa jest tutaj niewiadoma w sprawie kandydata PiS. - Wyłonienie nazwiska z Prawa i Sprawiedliwości może się wiązać z dużymi turbulencjami - mówi prof. Pacześniak, wskazując, że chęć startu po urząd może zgłaszać również Beata Szydło.
- Nie jest wielką tajemnicą, że była premier z byłym premierem to nie jest tandem, który mógłby współpracować w kampanii - podkreśla ekspertka. I jednocześnie wskazuje na Gawryluk. Wspomniane "turbulencje" mogłyby zostać - w opinii prof. Pacześniak - przerwane wystawieniem zupełnie innego kandydata.
- Z punktu widzenia Zjednoczonej Prawicy czy Prawa i Sprawiedliwości to jest taka kandydatka rezerwowa - twierdzi ekspertka. - Jarosław Kaczyński ma nadal na tyle silny autorytet, zwłaszcza w swojej organizacji partyjnej, że byłby w stanie wytłumaczyć, dlaczego to jest dobry ruch - dodaje.
Znak dla Hołowni
Prof. Pacześniak podkreśla jednak, że sama Gawryluk nie dysponuje zapleczem partyjnym i - jej zdaniem - na ten moment nie ma szans na wejście do drugiej tury. Jej start jednak - jako niezależnej kandydatki - należy odbierać jako wystawienie osoby, która podebrałaby głosy kandydatowi PiS i Hołowni.
A co z samym Hołownią? - Patrząc na sondaż widać, że jego osobisty kapitał polityczny jest znacznie większy niż kapitał jego formacji, czy nawet wspólnej listy z PSL - mówi prof. Pacześniak. - Jestem w stanie zrozumieć tych, którzy twierdzą, że Hołownia już teraz powinien w ogóle przestać myśleć starcie. Chcą wzmocnić kandydata KO, ale ten sondaż powinien pokazać Hołowni, że jest nad czym pracować - wskazuje.
Problem Lewicy i Konfederacji
Zupełnie inaczej jest u Bosaka. Konfederacja uzyskała niemal dwukrotnie lepszy wynik, niż potencjalny kandydat formacji. Bosak raz już startował w wyborach i poniósł klęskę. - Można więc powiedzieć, że umie już przegrywać wybory - komentuje politolożka.
Języczkiem u wagi mogą być natomiast niezdecydowani. Jak zaznacza ekspertka, ponad 16 proc. to spory kapitał do zagospodarowania. - Liczba osób niezdecydowanych pokazuje, że sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta - podsumowuje prof. Pacześniak.
Sondaż został przeprowadzony na zlecenie Wirtualnej Polski przez United Surveys w dniach 7-9 czerwca 2024 roku. Badanie zrealizowano metodą CAWI/CATI na grupie 1000 osób.