Nagrał film i pokazał, jak Rosja korzysta z francuskiej technologii do zabijania w Ukrainie
Ukrainiec Pasza Kaszczuk nagrał film, w którym przedstawił skutki ominięcia sankcji nałożonych na Rosję w 2014 roku. Prosty sposób doprowadził do wykorzystywania francuskiej technologii militarnej w trwającej wojnie w Ukrainie. - Ominięcie sankcji był spowodowane strachem przed jedną osobą - przekonywał mężczyzna. Youtuber pokazał też auto, w którym od miesięcy leżało ciało zamordowanej Ukrainki.
22.04.2022 | aktual.: 22.04.2022 15:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na platformie YouTube zamieszczono film, w którym Pasza Kaszczuk zabiera widzów na złomowisko. Mężczyzna znajduje się otoczony samochodami, które jeszcze niedawno jeździły po ukraińskich ulicach, np. w podkijowskiej Buczy. Scenografia nie jest bez znaczenia. Poprzez nią youtuber chce dotrzeć do zachodnich polityków i obywateli, by ci zobaczyli, do czego doprowadziło omijanie nałożonych na Rosję sankcji.
Niezwykłe auta z Buczy
Ułożone w stos auta miały pomóc w ewakuacji ich właścicieli. O tym, że zadanie się nie powiodło, świadczą zniszczenia karoserii, wybite okna czy rozerwane siedzenia. - Te auta są niezwykłe, nawet jeśli wyglądają tak jak wszystkie inne samochody. Były atakowane i ostrzeliwane przez rosyjskiego okupanta. Zginęli w nich pokojowo nastawieni ludzie - mówi Pasza.
Zobacz film Paszy Kaszczuka:
Mężczyzna zwraca uwagę na jeden samochód. Mimo że upłynęło już kilka miesięcy od ataku, który przepuszczono na pojazd, w jego wnętrzu wciąż znajdowały się kobiece szczątki. Eksplozja oderwała kobiecie głowę. Obok jej szczątek leżało martwe ciało kota. - Mam nadzieję, że inni pasażerowie, którymi mogły być dzieci lub jej małżonek, uratowali się - dodaje Pasza.
Ukrainiec zwraca uwagę na dziury w tylnej części auta. Świadczą o tym, że auto zostało ostrzelane przez małe działo - 30 mm. - Interesujące jest to, że ten ostrzał był dokładny i celny. Z kolei po śladach w przedniej części pojazdu widać, że Rosjanie nie strzelali z bliska, tylko ze znacznej odległości. Gdy zobaczyłem ten samochód przy wjeździe do Buczy, zacząłem się zastanawiać, jak to możliwe, że stara postradziecka technologia wykorzystywana przez kiepsko przygotowane wojsko może tak dokładnie strzelać - relacjonuje Pasza.
Zobacz także
Sposób na ominięcie sankcji
Odpowiedź pojawiła się w Vorzelu, gdzie ukraińska armia zdobyła cztery pojazdy BMD. Zostały one zbudowane w latach 2015-2016. Zaraz po tym, jak rozpoczęła się wojna w Ukrainie i już po tym, jak europejskie państwa nałożyły na Rosję sankcje, które miały uniemożliwić sprzedaż technologii militarnej Rosjanom.
- Samo BDM4 nie jest supernowoczesnym pojazdem bojowym. Jest po prostu dobrze przeprojektowaną wcześniejszą wersją - mówi Pasza. - Zwróćcie uwagę na działko 30-mm, a także na system kierowania ogniem. Pozwala on strzelać dokładnie, pomimo warunków pogodowych, wiatru i pory dnia – dodaje.
W tym miejscu Pasza zdradza, że części i technologie tworzące ten system zostały sprzedane Rosji przez francuską spółkę "Thales". Tezę argumentuje przy użyciu kamery termowizyjnej o nierosyjskiej nazwie Catherine FC - umożliwia ona strzelcowi dokładnie widzenie swojego celu nawet w nocy.
Według Paszy pojazd został zmontowany w fabryce w Wołgogradzie zgodnie z francuską licencją i projektami. - To tylko jeden z przykładów schematu, który pozwala zachodnim spółkom omijać embargo i dostarczać rosyjskiej armii technologię militarną - przekonuje. - Działo się to z udziałem rządu i jego cichym przyzwoleniem. Prawdopodobnie nie pomyślano nawet o tym, do czego to może doprowadzić i ile ludzkich żyć będzie to kosztować. Nie tylko w Ukrainie, ale na całym świecie - dodaje.