To nie był wypadek. Zwrot w sprawie śmierci 7-latka na klatce schodowej

Niespodziewane doniesienia w sprawie nagłej śmierci małego chłopca w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie). Wstępna ocena biegłego wykluczyła pierwotną hipotezę, jakoby doszło do nieszczęśliwego wypadku. Prawdopodobnie śmierć nastąpiła z przyczyn chorobowych.

Śmigłowiec LPRŚmigłowiec LPR
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
Paulina Ciesielska

Do zdarzenia doszło w czwartek po południu (5 września) w Białogardzie w woj. zachodniopomorskim, w jednym z budynków mieszkalnych przy ul. Wojska Polskiego.

Wstępne ustalenia wskazywały na nieszczęśliwy wypadek: dwóch małych chłopców miało zderzyć się głowami podczas niewinnej zabawy na klatce schodowej. Wyprzedzili swoją opiekunkę i ścigając się, pobiegli po schodach. Gdy kobieta do nich doszła, siedmiolatek był już nieprzytomny. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR. Niestety, nie udało się uratować chłopca. Zmarł, a nikt z dorosłych nie widział, co się stało. Jedynym świadkiem był czterolatek.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że jedno z kilkuletnich dzieci odniosło obrażenia w trakcie zabawy i pomimo podjętej reanimacji zmarło - poinformowała wczoraj w rozmowie z "Faktem" Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Potężne ulewy we Włoszech. Dramatyczna sytuacja pod Turynem

Prokuratura: siedmiolatek nie miał żadnego urazu

W piątek po godz. 15 przeprowadzona została sekcja zwłok siedmiolatka. Wstępna ocena biegłego definitywnie wykluczyła pierwotne założenia policji.

- Sekcja zwłok nie wykazała przyczyny śmierci chłopca, natomiast wykluczyła przyczynę urazową. Prawdopodobnie śmierć nastąpiła z przyczyn chorobowych. Zostały pobrane wycinki do dalszych badań histopatologicznych, toksykologicznych, by ustalić przyczynę zgonu - poinformowała w piątek w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, Ewa Dziadczyk.

Podkreśliła, że do śmierci dziecka z pewnością nie przyczyniły się osoby trzecie. - Prokurator, która prowadzi sprawę, będzie podejmowała decyzję, czy wysyła do badań materiały pobrane od zmarłego chłopca, czy nie i zamyka śledztwo - dodała.

Czytaj także:

Źródło: WP, PAP

Wybrane dla Ciebie
Media o Putinie: Znów kupuje czas w wojnie z Ukrainą
Media o Putinie: Znów kupuje czas w wojnie z Ukrainą
Zajmowali się nielegalnym obrotem paliwami. Dziewięć osób zatrzymanych
Zajmowali się nielegalnym obrotem paliwami. Dziewięć osób zatrzymanych
Uszkodzony rosyjski okręt na Bałtyku. Towarzyszą mu jednostki NATO
Uszkodzony rosyjski okręt na Bałtyku. Towarzyszą mu jednostki NATO
Co czeka nas 1 listopada w pogodzie? Są prognozy
Co czeka nas 1 listopada w pogodzie? Są prognozy
Dzień świstaka z Donaldem Trumpem [OPINIA]
Dzień świstaka z Donaldem Trumpem [OPINIA]
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu