Nagle przerwały koncert. Wyszły na scenę i rozwinęły transparent
Niedzielny koncert w Filharmonii Narodowej w Warszawie został zakłócony przez dwie aktywistki klimatyczne. Kobiety wdarły się na scenę i zaczęły wykrzykiwać swoje postulaty. Jako pierwszy zareagował dyrygent, który wyrwał aktywistkom transparent z rąk. Później do akcji wkroczyła ochrona.
03.03.2024 | aktual.: 04.03.2024 06:22
Aktywistki grupy "Ostatnie Pokolenie" zakłóciły koncert odbywający się z okazji jubileuszu 80. urodzin i 60-lecia pracy artystycznej Antoniego Wita. W mediach społecznościowych organizacji zostało opublikowane nagranie całego zajścia.
Widać na nim jak dwie młode kobiety wchodzą na scenę od strony publiczności w trakcie wykonywania utworu przez orkiestrę symfoniczną. Jedna z nich ma na sobie kamizelkę odblaskową i transparent.
Następnie na tle grającej orkiestry aktywistki rozwinęły transparent z napisem "ostatnie pokolenie". Kobieta w kamizelce wykrzyczała krótki manifest.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj też: pomysł nowego zakazu w Warszawie. Mieszkańcy mocno podzieleni ws. nocnej prohibicji
Incydent w filharmonii. Musiała interweniować ochrona
"To jest alarm. Nasz świat płonie. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może powstrzymać katastrofę klimatyczną. Żądamy radykalnych inwestycji w transport publiczny. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może coś z tym zrobić. Nasz świat płonie. Przepraszamy za zakłócenia, ale to przedstawienie nie może dłużej trwać. Tani i dostępny transport publiczny teraz! Jesteśmy ostatnim pokoleniem i z tymi postulatami rozpoczynamy naszą kampanię" - krzyczała aktywistka, próbując przebić się ze swoim przekazem przez dźwięki grającej cały czas orkiestry.
Po pierwszych zdaniach zareagował dyrygent, który wyrwał aktywistkom transparent, rzucił nim o scenę, a następnie, jak gdyby nigdy nic, powrócił do kierowania orkiestrą.
Kilkanaście sekund później do akcji wkroczyli ochroniarze. Najpierw próbowali namówić kobiety do dobrowolnego opuszczenia sceny. Gdy jednak te nie posłuchały, ochroniarze usunęli je siłą.
W czasie trwającego 50 sekund incydentu orkiestra nie przestała grać.
Późnym wieczorem w mediach społecznościowych "Ostatniego Pokolenia" przekazano, że obie aktywistki zostały wylegitymowane przez policję i "są gotowe na ewentualne konsekwencje".
Przeczytaj też:
Źródło: WP Wiadomości