Naddniestrze woła o pomoc. Rosjanie mieszają w Mołdawii
Prokremlowskie władze okupowanego przez Rosjan Naddniestrza chcą zwiększenia rosyjskich sił militarnych. Z apelem o powiększenie "kontyngentu pokojowego" zwrócił się do Moskwy lokalny powołany przez Rosję urzędnik Leonid Manakow. Uzasadnieniem ma być rzekome zagrożenie ze strony Mołdawii. W rzeczywistości jednak może chodzić o prowokacje i destabilizację w Kiszyniowie.
09.05.2023 13:00
Rosjanie celują w Mołdawię. Zaczynają działania, które mają zaprowadzić chaos w Kiszyniowie. Stosują przy tym swoją klasyczną strategię - oskarżają ofiarę o agresję wobec Federacji Rosyjskiej.
Leonid Manakow, powołany przez Kreml zarządca Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej, nieuznawanej przez społeczność międzynarodową separatystycznej republiki, która została w 1990 roku utworzony po oderwaniu się od Mołdawii, oficjalnie zaapelował o zwiększenie opieki rosyjskiej. Chce więcej oddziałów z Moskwy, które oficjalnie są nazywane kontyngentem pokojowym i gwarantem pokoju i stabilności wobec zagrożeń ze strony Kiszyniowa.
Jak podaje think tank z USA, Instytut Badań nad Wojną, Leonid Manakow twierdzi, że obawia się ze strony Mołdawii działań terrorystycznych. Chce też, by w operacje pokojowe zaangażowali się Rosjanie mieszkający w Naddniestrzu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oświadczenie Manakowa jest następstwem doniesień o aresztowaniach członków prorosyjskiej partii Sora. 7 maja zatrzymano 27 działaczy tej partii. Mołdawscy prokuratorzy zarzucają im zorganizowanie nielegalnej demonstracji w Kiszyniowie.
Naddniestrze woła o pomoc. Rosjanie mieszają w Mołdawii
Przed prowokacjami, szykowanymi przez mołdawskich antysystemowców przedstawiciele Białego Domu ostrzegali już w marcu. Amerykański wywiad trafił na ślad przygotowań, podejmowanych przez osoby powiązane z rosyjskimi służbami.
Za tymi prowokacjami stać ma Republikański Ruch Społeczno-Polityczny Równość, gromadzący w swoich szeregach zwolenników Ilana Sora. Sor, skazany w kwietniu przez mołdawski sąd na karę 15 lat więzienia (podwyższona została pierwotna kara 7,5 roku), oskarżony został o kradzież funduszy z trzech największych mołdawskich banków. W trakcie rozpatrywania apelacji Sorowi udało się uciec z Mołdawii do Izraela.
Zaledwie 36-letni mołdawski oligarcha zgarnąć miał blisko miliard dolarów, równowartość jednej trzeciej budżetu całego państwa. Partia, stworzona przez niego kilka lat temu i nazwana jego nazwiskiem, zyskała popularność głownie dzięki rozdawaniu ludziom jedzenia.