Naddniestrze: Rosjanie zatrzymali polskiego oficera? MSZ i OBWE dementują
Jak informuje Radio ZET, polskie MSZ zdementowało doniesienia, by rosyjscy żołnierze stacjonujący w Naddniestrzu zatrzymali dwóch oficerów, Polaka i Brytyjczyka, oskarżając ich o szpiegostwo. Informację taką podała agencja ITAR-TASS, powołując się na generała Walerija Jewniewicza, doradcę ministra obrony Federacji Rosyjskiej.
21.05.2013 | aktual.: 22.05.2013 11:28
Agencje prasowe podawały, że do zdarzenia miało dojść na terytorium separatystycznej Republiki Naddniestrzańskiej, regionu autonomicznego Mołdawii, w okolicach Kołbasnej, gdzie znajdują się rosyjskie magazyny amunicji. - Zatrzymaliśmy dwóch oficerów z Wielkiej Brytanii i Polski, którzy działali pod przykrywką OBWE w celach wywiadowczych - poinformował Jewniewicz, którego wypowiedź przytaczały agencja ITAR-TASS i PAP.
Rosjanie twierdzili, że obu oficerów znają od 2008 roku, gdy rzekomo szpiegowali na terenie Osetii Południowej.
OBWE i MSZ dementują
Tymczasem rzecznik polskiego MSZ Marcin Bosacki powiedział w rozmowie z Radiem ZET, że "nic takiego nie miało miejsca". Również OBWE w Kiszyniowie zdementowało doniesienia o zatrzymaniu oficerów.
- Ta historia jest nieprawdziwa. W misji w Mołdawii pracują polski i brytyjski obywatel, ale nie zostali oni zatrzymani. Nie przebywali oni w Kołbasnej w poniedziałek - powiedziała rzeczniczka misji OBWE w Mołdawii Paula Redondo Alvarez-Palencia w rozmowie z PAP. - Mają się dobrze. Widziałam ich dziś rano - dodała.
Samozwańcze państwo
W czasach ZSRR na terytorium Mołdawii, w tym Naddniestrza, stacjonowała radziecka 14. Armia. Po rozpadzie ZSRR przeszła ona pod jurysdykcję Rosji.
We wrześniu 1990 roku licząca 550 tys. mieszkańców Republika Naddniestrzańska proklamowała niepodległość. Na arenie międzynarodowej samozwańcze państwo nie jest uznawane przez żaden kraj, nawet przez wspierającą je Rosję - partnera w międzynarodowych rozmowach na temat rozstrzygnięcia tego jednego z najtrudniejszych do rozwiązania "zamrożonych konfliktów" na terenie poradzieckim.
W latach 90. Rosja przystąpiła do wywożenia z Naddniestrza sprzętu bojowego i amunicji, jednak po pewnym czasie proces ten został wstrzymany. Na składach w rejonie Kołbasna wciąż znajdują się duże ilości poradzieckiej amunicji.