"My też prowadzimy swoje analizy". Rzecznik rządu zapowiada kolejne działania ws. reparacji
- Sprawa reparacji to pewna kwestia sprawiedliwości historycznej, której my się domagamy i zadośćuczynienia Polsce tych krzywd, których doznała w wyniku zbrojnej napaści Niemiec na Polskę - powiedział Rafał Bochenek. Zapowiada kolejne działania rządu.
Biuro Analiz Sejmowych twierdzi, że Polsce należą się reparacje ze strony Niemiec.
- My oczywiście tę sprawę bardzo dogłębnie analizujemy. Jest pierwsza analiza, która została przygotowana przez BAS na wniosek posła Mularczyka. My również jako MSZ, polski rząd prowadzimy swoje analizy. Jest kwestia niezwykle istotną, aby oszacować straty, których Polska rzeczywiście doznała - powiedział Rafał Bochenek w "Sygnałach Dnia" PR1.
Zobacz także: Niemieckie reparacje wojenne. Co można kupić za 25 bln złotych?
- To kwestia dość skomplikowana, rozłożona na wiele tygodni, a może miesięcy - mówił o sprawie reparacji Bochenek. Przyznał, że być może potrzebne też będzie przygoowanie ekspertyz prawników międzynarodowych.
Jak dodał, "to kwestia, która wymaga szerszego namysłu i wtedy, kiedy będziemy mieli również decyzję kierunkową polityczną - bo tutaj jest również ważna decyzja polityczna ugrupowania rządzącego - wtedy rząd będzie mógł podjąć kolejne działania i wystąpić na drogę dyplomatyczną”.
Bochenek ocenił również, że nie da się budować wspólnej przyszłości, jeżeli "nie oczyści się przeszłości". - Nie da się budować w pełni uczciwych relacji w przyszłości, jeśli nie wyjaśnimy sobie dogłębnie tych zależności, tych relacji, które miały miejsce kilkadziesiąt lat temu - stwierdził.
Sprawa reparacji pojawiła się w dyskusji publicznej za sprawą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który na lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś".
Sejmowa ekspertyza
Z punktu widzenia międzynarodowego i prawnego twierdzenie, że roszczenia odszkodowawcze wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuprawnione - wynika z ekspertyzy Biura Analiz Sejmowych na temat reparacji. Dokument przygotowano na wniosek posła PiS Arkadiusza Mularczyka.
W opinii prawnej BAS, do której dotarł portal tvp.info, zawarto stwierdzenia, że podczas II wojny światowej polskie państwo poniosło największe straty w Europie, a odszkodowania wypłacone przez Niemcy były minimalne.
Podkreślono, że RFN na rzecz polskich obywateli wypłaciła 600 mln marek niemieckich, co nie stanowi nawet 1 proc. kwoty, jaką łącznie otrzymali obywatele państw Europy zachodniej, USA i Izraela.
Eksperci BAS powołują się m.in. na treść IV konwencji haskiej z 1907 r., ustalenia konferencji poczdamskiej oraz umowy, na podstawie których Niemcy wypłacali odszkodowania innym państwom poszkodowanych w II wojnie światowej.
Autorzy dokumentu zaznaczają również, że w 1953 roku Polska nie zrezygnowała z dalszych świadczeń reparacyjnych, bo ówczesne oświadczenie Rady Ministrów w tej sprawie naruszało obowiązującą wówczas Konstytucję z 1952 r. Zgodnie z jej zapisami ratyfikacja i wypowiadanie umów międzynarodowych należały do kompetencji Rady Państwa, a nie Rady Ministrów. Dodatkowo - zdaniem BAS - zrzeczenie się dotyczyło tylko NRD.
Źródło: WP/PAP/PR1