Sejmowa ekspertyza: Polsce przysługuje odszkodowanie od Niemiec
Z punktu widzenia międzynarodowego i prawnego twierdzenie, że roszczenia odszkodowawcze wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuprawnione - wynika z ekspertyzy Biura Analiz Sejmowych na temat reparacji. Dokument przygotowano na wniosek posła PiS Arkadiusza Mularczyka.
10.09.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W opinii prawnej BAS, do której dotarł portal tvp.info, zawarto stwierdzenia, że podczas II wojny światowej polskie państwo poniosło największe straty w Europie, a odszkodowania wypłacone przez Niemcy były minimalne.
Podkreślono, że RFN na rzecz polskich obywateli wypłaciła 600 mln marek niemieckich, co nie stanowi nawet 1 proc. kwoty, jaką łącznie otrzymali obywatele państw Europy zachodniej, USA i Izraela.
Eksperci zaznaczają też, że straty wynikały z celowej i zorganizowanej działalności sił niemieckich: eksterminacji polskiej ludności, przymusu pracy i celowego niszczenia mienia, w tym m.in. zburzenia Warszawy.
We wnioskach autorzy dokumentu podkreślają, że za dochodzeniem przez Polskę odszkodowań od Niemiec przemawiają "obowiązujące akty prawa międzynarodowego i powojenna praktyka ws. reparacji (dyskryminowanie przez RFN Polski i polskich obywateli w porównaniu z innymi państwami):.
"Bez przedawnienia"
Eksperci BAS powołują się m.in. na treść IV konwencji haskiej z 1907 r., ustalenia konferencji poczdamskiej oraz umowy, na podstawie których Niemcy wypłacali odszkodowania innym państwom poszkodowanych w II wojnie światowej.
Autorzy dokumentu zaznaczają również, że w 1953 roku Polska nie zrezygnowała z dalszych świadczeń reparacyjnych, bo ówczesne oświadczenie Rady Ministrów w tej sprawie naruszało obowiązującą wówczas Konstytucję z 1952 r. Zgodnie z jej zapisami ratyfikacja i wypowiadanie umów międzynarodowych należały do kompetencji Rady Państwa, a nie Rady Ministrów. Dodatkowo - zdaniem BAS - zrzeczenie się dotyczyło tylko NRD.
W dokumencie podkreślono także, że "prawo międzynarodowe nie uznaje ani instytucji przedawnienia zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości ani przedawnienia odszkodowań za takie zbrodnie".
Kiedy wniosek?
Sprawa reparacji pojawiła się w dyskusji publicznej za sprawą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który na lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś".
Analizy w sprawie możliwości wystąpienia o reparacje od Niemiec prowadził również MSZ. Na początku września szef resortu Witold Waszczykowski mówił, że decyzja w sprawie ewentualnego wystąpienia do Niemiec o rekompensatę to kwestia tygodni lub miesięcy. Według niego, wynika to m.in. z potrzeby przeprowadzenia dokładnych badań dotyczących rozmiaru polskich strat - ekonomicznych i ludzkich.
Źródło: portal tvp.info