Najbogatszy człowiek świata z deklaracją ws. Trumpa

Informację tę przekazał w piątek sztab kandydata republikanów na prezydenta USA. "Donald Trump ma wrócić w miejsce, gdzie zamachowiec próbował odebrać mu życie zaledwie trzy miesiące temu. Wiec ma być symbolicznym wydarzeniem" - napisano.

Wśród specjalnych gości, którzy mają towarzyszyć byłemu prezydentowi USA, wymienia się m.in. Elona Muska oraz członków rodziny Corey'a Comperatore, sympatyka Trumpa, który zginął w wyniku zamachu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Musk potwierdził swoją obecność na wiecu w nocy z czwartku na piątek, publikując wpis na portalu X. Dla szefa Tesli będzie to pierwsze wspólne publiczne wystąpienie z Trumpem.

Miliarder, który od dawna okazuje swoje wsparcie dla republikanów, po zamachu w Butler otwarcie zadeklarował swoje poparcie dla byłego prezydenta. Co ciekawe, mimo bliskich relacji z Trumpem, Musk wcześniej, podczas republikańskich prawyborów, udzielił poparcia jego rywalowi - gubernatorowi Florydy, Ronowi DeSantisowi.

Ostatnimi czasy szef Tesli zwiększył swoje zaangażowanie finansowe w kampanię Trumpa, deklarując wpłaty w wysokości 45 mln dolarów miesięcznie. Poparcie miliardera jest o tyle zaskakujące, że Trump wielokrotnie krytycznie odnosił się do samochodów elektrycznych i regulacji wspierających ich rozwój - co stanowi kluczowy obszar działalności Muska.

Oprócz wsparcia finansowego, Musk poświęca sporo uwagi wyborom w swoich licznych wpisach na platformie X. Niedawno napisał, że wygrana Kamali Harris "oznaczać będzie koniec demokracji". W jednym z innych komentarzy sugerował, że demokraci celowo sprowadzają imigrantów, by poprzez przyspieszoną procedurę nadawania obywatelstwa zdobyć ich głosy.

Donald Trump zapowiedział, że w przypadku zwycięstwa w wyborach, powierzy Muskowi przewodnictwo w specjalnej "komisji wydajności państwa", której zadaniem będzie opracowanie planu cięć budżetowych.

Czytaj również:

Trump dostał pytanie o przyszłość. "To będzie koniec"

Źródło: PAP/X/WP