MSZ Rosji: Polska miesza historię z obecnymi stosunkami z Rosją
- Polska nie może przestać łączyć historii z obecnymi stosunkami z Rosją, co komplikuje Moskwie i Warszawie rozwijanie stosunków dwustronnych - powiedziała Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
25.12.2019 11:23
- Podejście polskich władz do budowania więzi z Rosją zakłada, że obecne relacje zależą od interpretacji wydarzeń historycznych - cytuje agencja Tass słowa rzeczniczki MSZ Rosji Marii Zacharowej, które powiedziała dla kanału telewizyjnego Rossija-24.
Zdaniem Zacharowej, stosunki między państwami można rozwijać na dwa sposoby. Pierwszy, to "uczenie się na błędach z przeszłości i budowanie przyszłości w zrozumieniu historii". Drugi sposób to "niekończące się tworzenie przyszłości zależne od interpretacji historii”. Jak dodała rosyjska dyplomatka, niektórzy członkowie polskiej elity politycznej przyjęli to drugie stanowisko, co uniemożliwia Moskwie i Warszawie rozwijanie stosunków dwustronnych.
- To komplikuje również stosunki między Unią Europejską a Rosją, biorąc pod uwagę pozycję Polski w UE i wybraną przez nią strategię - podkreśliła Zacharowa.
Władimir Putin: Bydlak i antysemicka świnia
Rzeczniczka MSZ Rosji przypomniała też słowa Władimira Putina, że "najwyższy czas, aby Warszawa przestała stale dyskutować o trudnych kwestiach XX wieku i patrzyła w przyszłość". Prezydent Rosji powiedział to przed swoją wizytą w Polsce w 2009 r.
- Rozmawialiśmy o tym, kiedy mieliśmy regularne kontakty z Polską na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Niestety widzimy, że reakcja jest taka, że Warszawa nie przyjęła tej tezy - powiedziała Zacharowa.
Podczas ostatniej konferencji prasowej w czwartek Putin powiedział, że "siły radzieckie" weszły do Polski we wrześniu 1939 r., bo "polski rząd stracił kontrolę nad siłami zbrojnymi i uciekł z kraju". "Nie było z kim rozmawiać” - dodał. Zarzucił też Polsce "rozbiór Czechosłowacji".
Potem na spotkaniu z wojskowymi prezydent Rosji stwierdził, że Józef Lipski, polski ambasador w Berlinie od 1934 r. "całkowicie zgadzał się z Hitlerem w jego poglądach antysemickich". Nazwał polskiego dyplomatę "bydlakiem i antysemicką świnią".
Zobacz także: Rosyjski polityk chce przeprosin od Polski
Polski MSZ: Niepokój i niedowierzanie
W sobotę polski MSZ wydał w tej sprawie oświadczenie. "Z niepokojem i niedowierzaniem odnotowujemy wypowiedzi przedstawicieli władz Federacji Rosyjskiej, w tym Prezydenta Władimira Putina dotyczące genezy i przebiegu II wojny światowej, które prezentują fałszywy obraz wydarzeń" - czytamy w piśmie.
W oświadczeniu rzecznik MSZ podkreślił, że takie wypowiedzi "nawiązują do propagandowego przekazu z czasów totalitaryzmu stalinowskiego, który potępił nawet sowiecki przywódca Nikita Chruszczow". Ministerstwo przypomniało, że przed wojną Polska prowadziła "pokojową politykę", a 17 września wojska sowieckie zaatakowały Polskę, łamiąc postanowienia paktu o nieagresji.
"Pod okupacją Związku Sowieckiego znalazło się 52 proc. terytorium Polski z 13 milionami ludności, poddanej następnie masowym represjom. W latach 1939-41 aresztowano co najmniej 107 tys. osób, deportowano w głąb ZSRS ponad 380 tys. obywateli RP" - czytamy w oświadczeniu.
Potem rzecznik przypomniał o 22 tys. oficerów polskich rozstrzelanych wiosną 1940 r. w Katyniu, Twerze, Charkowie oraz represjach stosowanych wobec Polaków.
Na koniec MSZ stwierdza, że "właściwą drogą polsko-rosyjskiego dialogu historycznego jest wznowienie prac Grupy ds. Trudnych", a słowa Putina "są zaprzepaszczeniem wspólnej pracy polskich i rosyjskich ekspertów, ale także dorobku jego poprzedników, którzy mimo trudności starali się szukać drogi prawdy i pojednania w stosunkach polsko-rosyjskich".
Źródło: Tass, WP.PL
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl