Modi przybył. USA dogadują się z mocarstwem przeciw Chinom
22 czerwca do Waszyngtonu przybył indyjski premier Narendra Modi, aby m.in. rozmawiać z prezydentem USA Joe Bidenem. Jak pisze Reuters, amerykański przywódca ma na celu pogłębienie więzi z Indiami, co ma przełożyć się na powstrzymanie rosnących wpływów Chin w świecie.
Wizyta Modiego w Waszyngtonie ma również na celu wzmocnienie partnerstwa, które obejmuje powstrzymanie agresywnej ekspansji Pekinu. Indie stają się coraz ważniejszym graczem w regionie, który Stany Zjednoczone traktują priorytetowo w swojej polityce zagranicznej – potencjalnym bastionem przeciwko Chinom.
Jak zauważa "The Washington Post", Indie stały się najbardziej zaludnionym krajem na Ziemi. "Zdaniem Bidena żadnemu poważniejszemu globalnemu wyzwaniu, od zmian klimatycznych po postęp technologiczny, nie można sprostać bez udziału Indii. A w dobie rosnących napięć między USA a Chinami jest niewielu partnerów, o których Biden chętniej zabiega", czytamy.
– To przełomowy moment – powiedział doradca Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan, dodając, że stosunki USA-Indie "będą jednymi z definiujących stosunków XXI wieku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
USA zaprzeczają, że chcą z Indiami powstrzymać ekspansję Pekinu
Stany Zjednoczone zaprzeczają jednak, że wizyta indyjskiego przywódcy ma jakiś związek z Chinami.
– Ta wizyta nie dotyczy Chin – powiedział doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan w wywiadzie dla dziennikarzy w tym tygodniu. "Ale kwestia roli Chin w dziedzinie militarnej, technologicznej i gospodarczej będzie na porządku dziennym".
Ani Biden, ani Modi nie potwierdzili, że zacieśnienie stosunków między ich narodami dotyczy powstrzymania wyzwania wobec Chin. Jednak "The Washington Post" stwierdza, że "podtekst jest jasny".