Ministrant, opozycjonista, włodarz. "Epoka Pawła Adamowicza" na zawsze odciśnie się na Gdańsku

Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, zmarł w szpitalu w wyniku ran odniesionych podczas ataku nożownika. Prezydent miasta niedawno świętował kolejne zwycięstwo w wyborach samorządowych. Przebiegu kariery politycznej może mu zazdrościć wielu samorządowców.

Ministrant, opozycjonista, włodarz. "Epoka Pawła Adamowicza" na zawsze odciśnie się na Gdańsku
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa
Kamil Sikora

Zaatakowany podczas "Światełka do nieba" podczas 27. finału WOŚP w Gdańsku prezydent Paweł Adamowicz nie żyje. Paweł Adamowicz był postacią dobrze znaną nie tylko na Pomorzu, ale i w ogólnopolskiej polityce, był jednym z najpopularniejszych włodarzy miast w Polsce.

Wszak Gdańskiem rządził od 20 lat - prezydentem został w 1998 roku. 26 października 33-latek zaczął rządzić ponad 400-tysięczną metropolią. Wcześniej przez 4 lata był przewodniczącym rady miasta - został nim jako 29-latek. W radzie Gdańska zasiadał od 1990 roku - mandat uzyskał z ramienia Komitetu Obywatelskiego.

Opozycjonista

Już jako uczeń liceum Adamowicz aktywnie działał w opozycji antykomunistycznej - nie tylko kolportował podziemną prasę, ale też ją wydawał. Działalność kontynuował na studiach prawniczych - wydawał pisma podziemne, ale też współorganizował pierwsze jawne stowarzyszenia, które sprzeciwiały się komunistycznym władzom. W 1988 roku był współorganizatorem strajku okupacyjnego na Uniwersytecie Gdańskim. Zaraz po przełomie Adamowicz został prorektorem uczelni ds. studenckich, zdał też egzamin adwokacki.

O ile pierwsza kadencja prezydenta to był wybór radnych, kolejna była już bezpośrednią decyzją wyborców. Paweł Adamowicz wygrał wybory w 2002 roku imponującym wynikiem 72,28 proc. głosów. II tura nie była potrzebna. Podobnie skończyły się kolejne wybory, w 2006 roku Paweł Adamowicz zdobył niemal 61 proc. głosów, w 2010 r. także zakończył rywalizację w I turze. W 2014 r. i w 2018 r. wygrywał już w drugich turach, nadal z dużą przewagą nad konkurentami.

Epoka Adamowicza

Niezależnie od zastrzeżeń do prezydentury Adamowicza, trudno o lepszą obiektywną jej ocenę - wszak to wyborcy są najlepszymi recenzentami. Widać, że docenili inwestycje, które przeprowadzono w Gdańsku podczas dwóch dekad rządów polityka. Najważniejsze to niewątpliwie stadion wybudowany na Euro 2012, Arena na granicy z Sopotem, rozbudowa lotniska im. Lecha Wałęsy, a także masa inwestycji drogowych, choćby otwarty niedawno most zwodzony na Wyspę Sobieszewską.

Obraz
© PAP | Stefan Kraszewski

Paweł Adamowicz przez całą karierę polityczną był związany z obozem posolidarnościowym. Trudno, by było inaczej, bo późniejszy prezydent Gdańska był ministrantem w parafii św. Brygidy w Gdańsku, która w latach 80. była centrum pomocy działaczom opozycji. Przez plebanię przewijały się największe postaci Solidarności.

Kolejna wygrana

Po 1989 r. Adamowicz był związany z Komitetem Obywatelskim, później Kongresem Liberalno-Demokratycznym, Partią Konserwatywną, SK-L i AWS. W 2001 roku budował Platformę Obywatelską, z którą związał się na kolejne 14 lat. W 2015 roku został zawieszony z powodu kolejnych doniesień medialnych o nieprawidłowościach w oświadczeniach majątkowych polityka.

Ta sprawa niewątpliwie położyła się cieniem na dorobku i karierze politycznej Adamowicza. Polityczni przeciwnicy i krytycy wykorzystywali każdą okazję, by te wątpliwości nagłośnić i przypomnieć. Mimo tego wygrał wybory samorządowe w 2018 roku.

W dniu II tury wyborów prezydent tradycyjnie przyszedł zagłosować do swojej komisji wyborczej. Towarzyszyła mu żona i córka. Byli w doskonałych nastrojach, prezydent żartował. Podobnie radosny był na wieczorze wyborczym. W wypełnionej sali Klubu "Żak" świętował kolejne zwycięstwo, przyjmował gratulacje, snuł plany na przyszłość i zapewniał o tym, że dotrzyma swoich obietnic.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (235)