Minister Czarnek ujawnia, co czeka uczniów po 9 stycznia. Nauka zdalna wróci na dłużej?
Szef resortu szkolnictwa Przemysław Czarnek zaznaczył, że powrót do nauki zdalnej od okresu przedświątecznego to "decyzja służb zajmujących się zwalczaniem koronawirusa". Wedle zapowiedzi ministra, po 9 stycznia nauczanie stacjonarne ma być kontynuowane.
Ogłaszając nowe obostrzenia, minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że w szkołach podstawowych i średnich od 20 grudnia do 9 stycznia wprowadzona zostanie nauka zdalna. Ponieważ żłobki i przedszkola będą funkcjonowały bez zmian, minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek został zapytany o zasadność zdalnego nauczania.
- Jest to decyzja służb zajmujących się zwalczaniem koronawirusa. Została podyktowana Wigilią i Bożym Narodzeniem, jak wyjaśniają służby zajmujące się zwalczaniem pandemii – powiedział.
Szkoły w czasie pandemii. Nauka zdalna wróci na dłużej?
Szef MEiN uspokaja, że dzieci nie przechodzą na naukę zdalną na dłuższy czas.
– To jest tylko kilka dni, łącznie 7 dni nauki, które łącznie z przerwą świąteczną dają nam trzy tygodnie przerwania kontaktów okołoszkolnych, a nie trzy miesiące – przekazał minister.
Rydzyk wychwala Czarnka. „W życiu nie słyszałem większej bzdury”
Czarnek podkreśla, że według oceny służb należy ograniczyć kontakty przed świątecznymi spotkaniami, żeby jak najmniej zarażeń było w rodzinach, zwłaszcza wśród osób starszych. Z kolei po świętach i tak wiele placówek edukacyjnych planowało wprowadzenie dni dyrektorskich, co najmniej do 7 stycznia.
Szef MEiN zgadza się z argumentacją służb ochrony zdrowia, aczkolwiek jednoznacznie oświadczył, że "nie ma mowy o dłuższej nauce zdalnej niż do 9 stycznia".
– Nauka stacjonarna jest nam konieczna i dlatego w tym roku od 1 września, mimo różnych głosów przeciwnych i nakłaniania ze strony różnych środowisk opozycyjnych, kontynuujemy naukę stacjonarną i będziemy ją kontynuować po pełnym okresie świątecznym – podkreślił Czarnek.
Źródło: PAP