Miller zeznawał, że nic nie wie o zagranicznych pożyczkach
Zeznając jako świadek w sprawie "moskiewskiej pożyczki", Leszek Miller mówił, że nigdy nie słyszał o takich źródłach finansowania PZPR jak pożyczki zagraniczne - wynika z akt "moskiewskiej pożyczki", ujawnionych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
20.05.2006 15:05
Miller (nazwisko zaczernione w ujawnionych aktach) zeznawał 28 stycznia 1992 r. przed prok. Zbigniewem Goszczyńskim z Prokuratury Wojewódzkiej w Warszawie. Mówił, że pod koniec 1989 r. i na początku 1990 r. nie spotkał się z informacjami o "zasadniczych zagrożeniach" finansowych dla centrali PZPR; przyznał zaś, że były kłopoty, jeśli chodzi o struktury terenowe.
Dodał, że działalność "centrali" nie była zagrożona, bo PZPR miała "znaczne środki dewizowe na kontach zagranicznych", a w styczniu 1990 r., w momencie rozwiązywania PZPR, jej sytuacja finansowa "pozwalała na wywiązanie się ze wszystkich zobowiązań". Zarazem przyznał, że sytuacja finansowa SdRP - utworzonej w miejsce PZPR, której majątek przejęła - była "bardzo skomplikowana", bo PPZR zaciągnęła kredyt na kampanię wyborczą 1989 r., a bank zwracał się do SdRP o spłatę.
Miller zeznał też, że nie wie, skąd SdRP miała pieniądze na finansowanie "Trybuny". Wskazał prokuratorowi, że w sprawach finansowych SdRP najlepiej orientuje się jej skarbnik Wiesław Huszcza (nazwisko zaczernione).