Milion na kampanię PiS. Od szefów państwowych spółek
Co najmniej milion złotych wpłacili w 2018 r. na fundusz wyborczy Prawa i Sprawiedliwości członkowie zarządów rad nadzorów państwowych agencji i spółek. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", na kampanię partii rządzącej pieniądze przekazało 150 takich osób.
Zgodnie z prawem każda osoba fizyczna mogła przekazać maksymalnie 31,5 tys. zł na rzecz danego komitetu. Według Państwowej Komisji Wyborczej w minionym roku PiS zyskał z tego źródła aż 21 mln 212 tys. zł. Reszta pochodzi z subwencji budżetowych (15 mln 700 tys. zł).
Na stronie sonar.wyborcza.pl czytamy, że około 150 osób, które wsparły fundusz wyborczy PiS to członkowie zarządów i rad nadzorczych państwowych agencji i spółek. W 2018 r. wsparły one partię kwotą przekraczającą milion zł.
Hojni pracownicy spółek. Milion na kampanię PiS
Najbardziej hojni dla PiS okazali się pracownicy Energi. P.o. prezesa spółki Grzegorz Ksepka wpłacił maksymalną możliwą kwotę, a jego poprzedniczka Alicja Klimiuk przekazała na fundusz wyborczy partii 25 tys. zł. "Łącznie jako wpłaty od osób, które zidentyfikowaliśmy jako związane z Energą i jej spółkami-córkami, wpłynęło do funduszu wyborczego PiS prawie 300 tys. zł" - czytamy. Biuro prasowe firmy nie odpowiedziało na pytania w tej sprawie.
Ponad 100 tysięcy zł. przekazali na kampanię PiS także pracownicy ARiMR (139 tys.) oraz PGE (101 tys.). Prawie 83 tys. zł na fundusz wyborczy partii rządzącej wpłacili także pracownicy Polskiego Radia i jego lokalnych rozgłośni.
Czytaj więcej: Kaczyński buduje listy i szuka liderów. Gwiazdy z Europarlamentu wrócą do Polski. PiS rusza z kampanią
Wybory parlamentarne. PiS ma coś, czego opozycji brakuje: naukowców i ich badania
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl