Trwa ładowanie...
dcqakz9
Miał być deal opozycji z Jarosławem Gowinem. Co poszło nie tak? Poseł KO odpowiada

Miał być deal opozycji z Jarosławem Gowinem. Co poszło nie tak? Poseł KO odpowiada

Wybory 2020. Opozycja negocjowała z Jarosławem Gowinem, podobno proponowano mu stanowisko marszałka Sejmu. Szef Porozumienia jednak ostatecznie porozumiał się z prezesem PiS. Jak to się stało? - Negocjacje mają to do siebie, że strony posługują się zestawem zachęt, komunikacją obok stołu negocjacyjnego. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zakładał, że negocjacje na sto procent zakończą się sukcesem. Po prostu należało próbować i to zrobiono. Zabrakło woli Jarosława Gowina przejścia na stronę ugrupowań demokratycznych. On chciał nadal zostać podnóżkiem autokraty. I został - ocenił w programie WP "Tłit" Bartłomiej Sienkiewicz. Czy nie ma w tym winy opozycji? - Nie jesteśmy od tego, by proponować Niderlandy, apanaże, wspaniałe stanowiska. To był wybór polityczny i etyczny Gowina. Dokonał go - odpowiedział poseł KO. Zapewnił, że jego obóz nigdy nie zgodziłby się na zmianę Konstytucji, którą proponował Gowin. - Nie będziemy najważniejszego aktu prawnego razem z PiS-em zmieniać, żeby uratować im portki. PiS gra jak szuler. Skąd mieliśmy mieć pewność, że zmiana Konstytucji będzie dotyczyła wyłącznie kwestii terminu wyborów? - tłumaczył Sienkiewicz.

No tak, tylko proszę pamiętać, że Rozwiń

Transkrypcja:

No tak, tylko proszę pamiętać, że negocjacje mają to do siebie, że obydwie strony zawsze się posługują pewnym zestawem zachęctw. Pewną komunikacją obok, że tak powiem stołu negocjacyjnego i tak należy to rozumieć. Jeśli się już zdecydowało negocjować z Jarosławem Gowinem, a przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie zakładał, że to się na 100% zakończy sukcesem, po prostu należało próbować. I to zrobiono. A czego w takim razie brakło, żeby Jarosław Gowin został marszałkiem Sejmu i rozbił tę rządową większość? Brakło woli Jarosława Gowina, przejścia na stronę ugrupowań demokratycznych. Jarosław Gowin chciał nadal zostać podnóżkiem autokraty i został. Tak? Czyli to tylko wina Jarosława Gowina, a może faktycznie na stole ze strony opozycji było za mało propozycji? Nie, no panie redaktorze, nie bądźmy śmieszni. Nie jesteśmy od tego, żeby proponować Niderlandy i jakieś apanaże i wspaniałe stanowiska Jarosławowi Gowinowi. To był jego wybór. Polityczny i etyczny. Dokonał go. No tak, ale gdybyście się zgodzili jako Platforma Obywatelska, czy Koalicja Obywatelska na zmianę Konstytucji, no to rozkład w rządzie byłby na pewno. Nie, nie. No panie redaktorze, nie będzie żadnych zmian w Konstytucji. Znaczy nie można za pomocą zmian Konstytucji, ratować sytuacji którą wytworzył Kaczyński. Dążąc prawie po trupach do władzy. Nie będziemy najważniejszego aktu prawnego w Polsce, razem z PiS-em zmieniać, żeby uratować im portki. Mało tego, PiS gra jak Szuler. A skąd mieliśmy mieć pewność, że zmiana Konstytucji będzie dotyczyła wyłącznie kwestii terminu wyborów? Nie można takich rzeczy robić. Ten argument od początku był chybiony. Nikt ze strony opozycji nie zgodziłby się na zmianę Konstytucji, tylko po to, żeby ratować Jarosława Kaczyńskiego. To w ogóle nie wchodziło w grę.
dcqakz9
dcqakz9
Więcej tematów