Miał 52 lata. 30 spędził w więzieniu. Zginął po 24 godzinach
Jewgienij Prigożyn, szef grupy Wagnera ogłosił, że pierwsza grupa byłych więźniów, którzy brali udział w specjalnej operacji wojskowej w Ukrainie, "wypełniła sześciomiesięczny kontrakt". Przestępcy w ramach "nagrody" zostali ułaskawieni. Przytoczył też historię jednego z żołnierzy, który rzekomo wyszedł z więzienia po 30 latach i "zginął bohatersko".
- Wypracowali swój kontrakt. Pracowali z honorem i godnością. Pracowali, jak mało kto pracuje na tym świecie - stwierdził Prigożyn. Jako przykład podał bojownika o znaku wywoławczym "NRD", który rzekomo "zginął podczas szturmu na ukraińską twierdzę w rejonie elektrociepłowni Wuhłehirśk".
Zginął po przybyciu na front
- Miał 52 lata, 30 spędził w więzieniu. Zginął bohatersko - oznajmił Prigożyn. Szef terrorystycznej grupy na potrzeby rosyjskiej propagandy podkreślił "ogromne poświęcenie" żołnierza-przestępcy. - Wysadził się wraz z ukraińskimi bojownikami, aby nie dać się schwytać. Było to 13 lipca, dzień po tym, jak przybył na linię frontu - opowiadał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie miał dokąd uciec. Wysadził się wraz z czterema ukraińskimi bojownikami - dodał następnie Prigożyn, przytaczając zeznania jednego z kolegów żołnierza.
Według grupy Wagnera w pierwszej grupie ułaskawionych znalazło się 24 byłych więźniów. Podczas służby otrzymywali wynagrodzenie, "choć niższe niż pozostali wolontariusze". Poszkodowanym przysługuje odszkodowanie.
Wagnerowcy uciekli z Ukrainy do Rosji
Kilka dni temu media obiegła informacja o sześciu więźniach wcielonych w szeregi grupy Wagnera, którzy zbiegli z ośrodka treningowego najemników w rejonie miasta Sorokyne (Karsnodon) w okupowanym obwodzie ługańskim Ukrainy. "Są uzbrojeni. Prawdopodobnie obecnie przebywają na terenie Rosji" - podał serwis donday.ru, zamieszczając zdjęcia ogłoszeń, które pojawiły się w Rostowie nad Donem.
Jak podał donday.ru, ucieczka skazańców-najemników miała mieć miejsce w nocy z 21 na 22 grudnia 2022 r. To trzej obywatele Uzbekistanu oraz Rosjanin, Białorusin i Kirgiz. Wszyscy są uzbrojeni i niebezpieczni.
Z informacji ujawnionych przez ukraińskie służby wynika, że w szeregach wojsk Kremla walczy 23 tys. osadzonych z rosyjskich zakładów karnych.