Mejza odnosi się do zarzutów. Mówił o "stryszku" i Harrym Potterze

Prokuratura sformułowała 11 zarzutów wobec posła Łukasza Mejzy, które w większości dotyczą nieprawdziwych informacji lub ich zatajania w oświadczeniach majątkowych. W czwartek podczas posiedzenia Sejmu Mejza odniósł się do sprawy. Sam również oskarżał.

Łukasz Mejza
Łukasz Mejza
Źródło zdjęć: © Sejm
oprac. PC

Prokurator generalny Adam Bodnar przekazał do marszałka Sejmu wniosek dotyczący uchylenia immunitetu posła Mejzy. Po doniesieniach Wirtualnej Polski śledczy zarzucają posłowi klubu PiS popełnienie jedenastu przestępstw związanych z oświadczeniami majątkowymi.

Mejza odniósł się do sprawy z mównicy sejmowej, na którą wyszedł w czwartek jako ostatni przemawiający poseł.

Mejza odnosi się do zarzutów

- Według siepaczy Bodnara jestem przestępcą, bo nie zgłosiłem jakiegoś stryszku, który jest tak niski, że nie da tam normalnie wyprostować, żeby nie rozwalić sobie łba o sufit. Prokuratura wszczyna postępowanie, w TVN grupowy orgazm i abonament na żółty pasek, bo Mejza nie zgłosił stryszku - tymi słowami skomentował aferę ze swoim udziałem Łukasz Mejza. Dlaczego "stryszek"? Mejza miał zdaniem śledczych wpisać do oświadczenia zbyt mały metraż mieszkania, nie uwzględniając wyższego piętra.

Jak stwierdził, jest on "mniejszy od komórki Harrego Pottera". Żalił się, że w związku z całą aferą jego rodzina, a także ciężarna partnerka, była narażona na skrajnie nieprzyjemne komentarze. Nie szczędził przy tym ostrych słów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mówiąc o swoim "stryszku", Mejza nawiązał do posłanki Koalicji Obywatelskiej Kingi Gajewskiej, która nie wpisała do oświadczenia majątkowego domu podarowanego przez rodziców.

- Nie wpisała willi - lekko licząc - wartej milion złotych. Widzicie różnicę? I teraz Kinga Gajewska w TVN pozuje na ofiarę. Mówi, że jest to atak na matkę trójki dzieci. Tylko koleżanko Gajewska, jak do mojego domu, pod moją nieobecność (...) wtargnęło trzech funkcjonariuszy na polecenie prokuratury Bodnara - do mojej kobiety, która była w zaawansowanej ciąży i do tego miała jeszcze 1,5-roczne dziecko na rękach - to jakoś wtedy też nie protestowałaś - tłumaczył się oskarżycielsko.

- A dzień wyglądał tak dobrze - skomentowała wystąpienie Mejzy wicemarszałek Dorota Niedziela, która przewodniczyła obradom Sejmu.

W Wirtualnej Polsce ujawniliśmy kilka kontrowersyjnych spraw związanych z Łukaszem Mejzą za czasów rządów PiS.

Zarzuty wobec Mejzy obejmują podejrzenia podania nieprawdy lub zatajenia prawdy w siedmiu oświadczeniach majątkowych złożonych w latach 2021-2024 i dotyczących jego pracy jako posła. Kolejne zarzuty odnoszą się do trzech oświadczeń majątkowych złożonych przez Mejzę jako sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz wiceministra sportu. Ostatnie dotyczą niedopełnienia obowiązku zgłoszenia wymaganych informacji do Rejestru Korzyści najpóźniej w ciągu 30 dni.

Ale, jak pisał Szymon Jadczak, oprócz śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych, polityk może spodziewać się kłopotów w kolejnych sprawach. Chodzi o fikcyjne szkolenia organizowane przez jego firmę i inne przestępstwa gospodarcze. Niemal trzy lata temu Wirtualna Polska ujawniła, że polityk prowadził spółkę Vinci NeoClinic, oferującą osobom nieuleczalnie chorym oraz rodzicom ciężko chorych dzieci niesprawdzone sposoby leczenia.

Czyta także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
łukasz mejzaprokuraturasejm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (418)