Janusz Waluś wróci do Polski? Media w RPA: Rząd chce repatriacji
Polski rząd stara się o repatriację Janusza Walusia - podaje południowoafrykańska gazeta "The Sunday Times". Dziennikarze wskazują, że sprawa kładzie się cieniem na relacjach między Polską a RPA.
18.06.2023 | aktual.: 18.06.2023 16:55
W minionych dniach delegacja z RPA z prezydentem Cyrilem Ramaphosą na czele przyleciała do Polski, by następnie udać się do Kijowa i Moskwy, gdzie głowa państwa miała przedstawić "afrykański plan pokojowy" dla konfliktu w Ukrainie.
Jeden z samolotów, którym podróżowała dodatkowa ochrona Ramaphosy, utknął w Warszawie. Strona południowoafrykańska zarzucała Polsce "sabotaż" misji delegacji RPA. Polacy z kolei przekonywali, że maszyna mogła odlecieć, ale załoga chciała odpocząć. Pasażerowie z kolei nie mieli licznych dokumentów, m.in. pozwoleń na posiadanie 12 kontenerów z bronią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Media: Polski rząd chce repatriacji Walusia
Jak podaje południowoafrykańska "The Sunday Times" to nie pierwsze spięcie w relacjach z Polską. Na kontaktach cieniem kładzie się sprawa Janusza Walusia. Polski imigrant w 1993 roku zabił komunistycznego działacza ruchu zwalczającego apartheid Chrisa Haniego, za co trafił do więzienia. Wyszedł na wolność dopiero w grudniu 2022 roku.
Jak przekazał gazecie wysoko postawiony polski urzędnik, Warszawa stara się o repatriację Janusza Walusia. Ich zdaniem polityczny zabójca przesiedział wystarczająco dużo czasu w więzieniu.
- Uważamy, że ten człowiek popełnił zbrodnie, spędził wystarczająco dużo czasu w więzieniu, ponad 30 lat, jest stary. Nie sądzę, że skrzywdzi kogokolwiek innego, a poza tym zabił tylko Chrisa Haniego. Jest politycznym mordercą, nie zwykłym zabójcą. Uważamy, że może pewnego dnia opuści Republikę Południowej Afryki i spędzi resztę swojego czasu ze swoją córką w Polsce - powiedział polski urzędnik, proszący o anonimowość. Podkreślił, że obecnie Waluś spędził więcej czasu w zamknięciu, niż były prezydent RPA Nelson Mandela.
Według urzędnika polski rząd w przeszłości kierował do Pretorii wnioski o wypuszczenie Walusia, jednak nie przynosiło to rezultatów. Rozmówca "The Sunday Times" uważa także, że relacje polsko-południowoafrykańskie pogorszyłyby się, gdyby Waluś zmarł po zeszłorocznym ataku nożownika.
Waluś warunkowo zwolniony. Służby wciąż go mogą kontrolować
Janusz Waluś został warunkowo zwolniony z więzienia w grudniu 2022 roku. Rzecznik resortu sprawiedliwości więziennictwa Chrispin Phiri podkreśla jednak, że Polak tak naprawdę wciąż odbywa wyrok.
- Oznacza to, że w każdym momencie funkcjonariusz służby więziennej może przyjść do miejsca zamieszkania, które mu zapewniliśmy i sprawdzić, czy tam jest i czy stosuje się do określonych warunków - powiedział Phiri w rozmowie z "The Sunday Times".
Stwierdził także, że obecna administracja nie otrzymała wniosków o zwolnienie Walusia, choć takowe mogły otrzymywać poprzednie władze.
Phiri porównał także zabójstwo Haniego do morderstwa Marthina Luthera Kinga, "ważnej postaci politycznej w naszych staraniach o wolność, więc ważne, by sprawiedliwości stało się zadość".
Wirtualna Polska wysłała zapytanie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o sprawę Janusza Walusia. Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.
Spięcia w relacjach Polska-RPA
Media południowoafrykańskie wskazują, że relacje między Polską a RPA są bardzo napięte. Sprawa z samolotem to jedna z wielu.
W kwietniu media w RPA informowały, że rząd Afrykańskiego Kongresu Narodowego zakazał eksportu amunicji artyleryjskiej do Polski. Rzekomo miało to związek z wojną w Ukrainie. RPA, politycznie blisko powiązane z Rosją, nie chciały, by ich towary były używane do zbrojenia Ukrainy.
Janusz Waluś. Kim jest?
Urodzony na Podhalu Janusz Waluś wyemigrował do Republiki Południowej Afryki w 1981 roku. Początkowo z ojcem i bratem prowadzili hutę szkła, jednak po jej upadku Waluś został kierowcą ciężarówki.
W 1986 roku otrzymał południowoafrykańskie obywatelsko i zaangażował się w działalność polityczną. W kwietniu 1993 roku zastrzelił działacza ruchu komunistycznego Chrisa Haniego.
Morderstwo zostało dokonane na rok przed pierwszymi wolnymi wyborami w RPA, które dawały możliwość przejęcia władzy przez czarnoskórą większość w kraju od wieków rządzonym przez białych. W zamierzeniu miało powstrzymać demontaż apartheidu, nawet za cenę wojny domowej.
Plan spalił jednak na panewce. Po śmierci Haniego powstała groźba poważnych rozruchów i starć, więc rząd białych zgodził się wyznaczyć termin wolnych wyborów, z czym wcześniej zwlekał.
Waluś początkowo został skazany na karę śmierci, jednak ta została zniesiona po nastaniu rządów demokratycznych. Wyrok zamieniono na dożywocie.
W 2017 roku Waluś zrzekł się obywatelstwa południowoafrykańskiego i starał się o przeniesienie do więzienia w Polsce, gdzie chciał odbyć resztę kary, jednak sąd zdecydował, że polski imigrant będzie kontynuować odbywanie kary więzienia w Południowej Afryce.
W 2022 roku sąd poinformował, że Janusz Waluś zostanie warunkowo zwolniony. W listopadzie w więzieniu został jednak dźgnięty nożem. Jego stan określano jednak jako stabilny. Waluś wyszedł na wolność w grudniu 2022 roku.
Jakie było stanowisko rządu wobec Walusia?
Sprawa Janusza Walusia wywołuje duże emocje. Dla polskich nacjonalistów jest on "ostatnim żołnierzem wyklętym", z kolei w RPA jest symbolem upadającego, rasistowskiego systemu. Polscy prawicowcy wielokrotnie apelowali o pomoc dla Walusia. Poseł Robert Winnicki w 2016 roku pytał rząd, czy robi coś w sprawie Polaka.
Ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak tłumaczył wówczas, że "polska służba dyplomatyczno-konsularna nie ma żadnych podstaw prawnych do podejmowania jakichkolwiek działań na rzecz zwolnienia Pana Jakuba Janusza Walusia skazanego prawomocnym wyrokiem sądu RPA".
"Jednocześnie uprzejmie informuję, że w przypadku uzyskania warunkowego zwolnienia z odbywania kary, ewentualna możliwość powrotu Pana Jakuba Janusza Walusia do Polski zależeć będzie od uwarunkowań prawa miejscowego, jak również woli i decyzji samego zainteresowanego, przy czym kwestia zapewnienia bezpieczeństwa zwolnionemu na terytorium RPA należy do wyłącznej kompetencji władz tego państwa" - odpowiadał Dziedziczak.
Zaznaczano, że konsul RP w Pretorii regularnie odwiedzał Walusia, przynosząc mu m.in. polską prasę i książki.
Czytaj więcej:
Źródło: "The Sunday Times", WP