Mateusz Morawiecki o ofercie programowej opozycji. "Klapki i kąpielówki"
Premier Mateusz Morawiecki z PiS ocenił, że propozycje składane przez opozycję nie mają pokrycia w finansach publicznych. Obietnice Koalicji Obywatelskiej porównał do posła Borysa Budki z PO, który udzielał wywiadu w klapkach i kąpielówkach.
07.09.2019 | aktual.: 07.09.2019 16:29
PiS zorganizowało w sobotę w Lublinie konwencję programową. O nowej ofercie Prawa i Sprawiedliwości mówili Jarosław Kaczyński, Beata Szydło oraz Mateusz Morawiecki. Szef rządu złożył kilka nowych obietnic, ale przede wszystkim krytykował "szóstkę Schetyny". Podkreślał, że jest to rodzaj "stwora z Loch Ness, który może pożreć finanse publiczne".
Przypomniał także ostatnie wpadki polityków Platformy Obywatelskiej, w tym Grzegorza Schetyny, którzy pytani przez media o "szóstkę Schetyny" nie potrafili poprawnie wymienić kilku punktów tego programu.
Mateusz Morawiecki przypomniał także kulisy wywiadu, którego udzielał niedawno poseł PO Borys Budka. Polityk w marynarce i krawacie, na dole ubrany był tylko w klapki i krótkie spodenki. Pozwolił sobie na takie zachowanie, ponieważ gdy udzielał wywiadu, w kamerze widać go było tylko od pasa w górę. "Tak właśnie wygląda program opozycji" - skomentował Morawiecki. Co na to Borys Budka? Odpowiedź TUTAJ.
Szef polskiego rządu złożył także kilka konkretnych obietnic wyborczych. - 150 dworców zostanie wyremontowanych - obiecał Morawiecki. Zaznaczył także, że minimum płacowe w najbliższych latach wzrośnie i już w 2023 roku osiągnie 4 tys. zł. - To będzie 1300-1400 euro licząc siłą nabywczą pieniądza - mówił.
- Jeszcze jedna z tych dużych wiadomości. Po wprowadzeniu małej działalności gospodarczej idziemy w kierunku liczenia ZUS od dochodu, żeby łatwiej było tym, którzy mają niższe dochody, którzy się rozkręcają, inwestują - brzmiała kolejna z zapowiedzi Morawieckiego.
Premier mówił też o doinwestowaniu szkół i podwyżkach dla nauczycieli. Podkreślił, że będą one "najwyższe od wielu, wielu lat".
Zobacz także
Morawiecki wspomniał też o "katastrofie ekologicznej w Warszawie". - Nasi konkurenci polityczni mówią, że to tylko kontrolowany zrzut ścieków, a jeden z portali amerykańskich wymienił katastrofę w Meksyku, która była cztery razy mniejsza od zrzutu w Warszawie, jako wielką katastrofę ekologiczną. Poważne państwo nie może sobie na to pozwolić - stwierdził.
Na konwencji PiS przemawiał także Jarosław Kaczyński. Lider partii rządzącej złożył kilka obietnic, tzw. "Hattrick Kaczyńskiego". Znalazło się w nim podniesienie minimalnych wynagrodzeń: na koniec 2020 roku do 3 tys. zł, a na koniec 2023 roku do 4 tys. zł. Prezes PiS zapowiedział też dwie trzynaste emerytury w 2021 r. oraz równe dopłaty dla rolników.