Masowe wypowiedzenia w Gorzowie Wielkopolskim. Ratownicy medyczni mają dość

Protest ratowników medycznych z Gorzowa Wielkopolskiego wszedł na wyższy poziom. Wszyscy złożyli już wypowiedzenia. Czy miasto zostanie bez zespołów pogotowia?

Protest ratownik�w medycznych30.06.2021 Warszawa  Protest ratownikow medycznych  fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTERZbyszek Kaczmarek/REPORTERMasowe wypowiedzenia w Gorzowie Wielkopolskim. Ratownicy medyczni mają dość. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER
Źródło zdjęć: © Zbyszek Kaczmarek/REPORTER

Od końca czerwca w całej Polsce trwa protest ratowników medycznych. Niemalże codziennie brakuje ludzi do pracy, ponieważ medycy składają grupowe wypowiedzenia lub przechodzą na L4.

Protest ratowników medycznych. Czy Gorzów Wielkopolski straci zespoły pogotowia?

O swojej determinacji ratownicy zapewniali pod koniec czerwca przy zapowiadaniu protestu. O tym, że nie rzucają słów na wiatr, najlepiej świadczy sytuacja w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gorzowie Wielkopolskim.

Wszyscy ratownicy, którzy pracują tam na kontraktach, złożyli wypowiedzenia. Równocześnie proszą pozostałych medyków, aby nie składali ofert konkursowych w przypadku ogłoszenia nowego konkursu.

Wstrząsająca relacja ratownika medycznego. "Nie boję się użyć słowa rzeźnia''

- Z powodu braku odzewu o zmianę warunków umowy zawartej 31 marca bieżącego roku, tj. stawki godzinowej, wypowiadam umowę z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia ze skutkiem na koniec miesiąca — czytamy w pismach, które trafiły do dyrekcji WSPR Gorzów Wielkopolski.

Jeżeli nie zostanie osiągnięty kompromis między protestującymi ratownikami, a dyrekcją stacji, to wraz z początkiem października miasto zostanie bez karetek pogotowia. Wówczas do Gorzowa byłyby wysyłane zespoły z ościennych stacji.

"Ja pieniędzy nie produkuję"

O komentarz zwróciliśmy się do dyrekcji stacji. Niestety jest ona równie pesymistyczna.

- Decyzja gorzowskich ratowników medycznych jest dramatyczna, ale ciężko im się dziwić. Po miesiącach ciężkiej, fizycznej pracy, ci ludzie mają po prostu dość. Pięć miesięcy temu wszyscy bili im brawo, a trzy minister zdrowia zlikwidował im dodatki covidowe, które tak naprawdę nie były dodatkami, tylko należytymi środkami, które powinny być zainwestowane na ratownictwo medyczne — mówi Andrzej Szmit, dyrektor WSPR-u w Gorzowie Wielkopolskim.

- Muszę to powiedzieć głośno: nic ode mnie nie zależy. Ja pieniędzy nie produkuję. Pisałem do Narodowego Funduszu Zdrowia i Urzędu Wojewódzkiego, że wycofanie tzw. dodatków covidowych skończy się fatalnie do ratowników. Niestety wszyscy przedstawiciele jedynie "pochylają się" nad rozwiązaniem tej kwestii — dodaje.

"Ostatnia nasza szansa. Potem rzucam to i się przebranżawiam"

Trwające protesty są kumulacją niezadowolenia z wysokości wynagrodzeń i warunków pracy. Punktem zapalnym okazała się ostatnia nowelizacja przepisów, w której ratownicy medyczni zostali skategoryzowani jako "inny zawód medyczny", a ich pensje spadły o kilkaset złotych.

Medycy podkreślają, że są wypaleni i mają dość. Jednocześnie z Ministerstwa Zdrowia często pojawiają się hasła, że to "praca dla idei".

- Lekarze zarabiają gigantyczne pieniądze, a ratownicy medyczni mają, tak naprawdę, takie same stawki od 2007 roku. W międzyczasie jednak regularnie dokładano nam obowiązków, a wartość pieniędzy spadała. Na długo przed pandemią ratownictwo medyczne było solą w oku każdego ministra zdrowia, a ratownicy byli przemęczeni i sfrustrowani — mówi Przemysław Fluder, jeden z gorzowskich ratowników, który złożył wypowiedzenie.

- Pandemia, była ostatecznym ciosem, który powalił to wszystko na kolana. Brakuje medyków z POZ-ów, brakuje medyków z SOR-u. Teraz, nasz dzisiejszy protest jest ostatnią naszą szansą, aby coś zmienić. Jeżeli nie uda się wywalczyć realnej poprawy warunków, to rzucam karetkę i się przebranżawiam — kwituje Fluder.

Wybrane dla Ciebie

Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani