Marianna Schreiber o obniżkach płac nauczycieli
Marianna Schreiber nie ustaje w roli krytyka rządu. Żona ministra w Kancelarii Premiera Łukasza Schreibera protestowała we wtorek przed Sejmem przeciwko "lex Czarnek", a dzień później odniosła się do obniżek płac nauczycieli.
Marianna Schreiber, żona ministra rządu obozu PiS na Twitterze odniosła się do oburzenia nauczycieli, którzy podobnie jak część innych zatrudnionych w budżetówce, otrzymali obniżone pensje po wejściu w życie "Polskiego Ładu".
Marianna Schreiber o obniżkach płac nauczycieli
"Jako nauczyciel, po 7 latach studiów, zarabiałam niecałe 2.000 netto. Praca często ponad etat - szczególnie w czasie edukacji zdalnej (oczywiście, że to misja - zgodnie z pedeutologią) - napisała żona Łukasza Schreibera.
"Nie dziwię się jednak nauczycielom, którzy są zdenerwowani (kiedy jeszcze obniżone zostały im pensje)" - dodała.
Zobacz też: Szef ZNP o "lex Czarnek". "Odbiera rodzicom podmiotowość"
To następna aktywność Marianny Schreiber, która może nie spodobać się mężowi, bo jej słowa wprost uderzają w sytuację, za którą odpowiada rząd PiS.
- Kochani mam nadzieję, że ten projekt zostanie odrzucony i trzymam za to szczerze kciuki - powiedziała Marianna Schreiber pod Sejmem, gdzie uczestniczyła w proteście przeciwko nowelizacji ustawy oświatowej, czyli "lex Czarnek".
Aktywistka przed Sejmem na proteście przeciw planom Czarnka.
Już we wtorek żona posła PiS mówiła, że pracowała jako nauczycielka. - Jestem byłym pracownikiem oświaty, byłym nauczycielem, pedagogiem, rodzicem, a w końcu zostałam aktywistką. Myślę, że każdy, kto określa się mianem aktywisty, nie powinien tylko pisać suchych frazesów na Twitterze, ale powinien przyjść tutaj i pokazać, jakie ma zdanie na ten temat - stwierdziła.
Wcześniej Marianna Schreiber uczestniczyła także w proteście przeciw nowelizacji ustawy o mediach, nazywanej lex TVN, i zareagowała na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy w tej sprawie.