Makowski: "Obchody wyzwolenia Auschwitz za plecami Polski. Netanjahu wolał Putina" [OPINIA]

Czy można celebrować rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau poza jego terenem? Premier Izraela udowadnia, że można. Polityka okazała się dla niego ważniejsza od historii, a zamiast przyjazdu do Polski, gdzie nie chciano Putina, zrobi obchody u siebie. Z Putinem jako honorowym gościem.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu na spotkaniu z prezydentem Rosji, Władimirem Putiem.
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Pavel Golovkin
Marcin Makowski

Jak podała 14 czerwca rosyjska agencja informacyjna TASS, a co w Polsce przeszło niemal niezauważone, prezydent Izraela Reuven Rivlin zaprosił prezydenta Rosji Władimira Putina do "wspólnego świętowania w styczniu 2020 75-rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz przez Armię Czerwoną". Jak dodała głowa państwa Izraela, "musimy jasno przeciwstawić się rasizmowi i nienawiści w każdej formie, a prezydent Putin oraz Rosja są wielkimi sojusznikami w walce z antysemityzmem" oraz "są zaangażowani w podtrzymanie bezpieczeństwa Izraela".

Putin ważniejszy od prawdy

Drobny "problem"? To nie Putin ani Rivlin są gospodarzami miejsca, w którym w Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu 27 stycznia, odbywają się oficjalne obchody. A ponieważ strona Polska nie chce widzieć u siebie polityka-sukcesora państwa, który odpowiada za agresję na Rzeczpospolitą 17 września 1939 r. a współcześnie za wojnę z Gruzją, aneksję Krymu oraz krwawy konflikt z Ukrainą, powstała sytuacja patowa.

Zarówno prezydent Izraela oraz premier - Benjamin Netanjahu - chcieli bowiem zaprosić na obchody w Oświęcimiu swojego rosyjskiego sojusznika, który zwłaszcza po słowach ówczesnego szefa MSZ Grzegorza Schetyny w 2015 r. o "Ukraińcach, a nie Rosjanach wyzwalających Auschwitz", traktuje brak oficjalnego zaproszenia jako polityczną kość niezgody.

Rocznica na uchodźstwie?

Jak udało mi się ustalić od dobrze poinformowanego źródła z kręgów dyplomatycznych, wobec braku reakcji strony polskiej, ambasador Izraela w Warszawie Anna Azari miała skontaktować się z MSZ-em, przekazując stronie polskiej informację o organizacji przez premiera Netanjahu dodatkowej uroczystość rocznicowej, która odbędzie się 23 stycznia w muzeum Jad Waszem.

Choć Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie potwierdza ewentualnego otrzymania noty dyplomatycznej, sam fakt uczczenia 75-rocznicy wyzwolenia Auschwitz w Jerozolimie oraz datę potwierdziła na Twitterze polska ambasada w Tel Awiwie. Jednodniowa konferencja, ma mieć rangę międzynarodową oraz gościć - oprócz Władimira Putina rzecz jasna - inne głowy państw.

Najprawdopodobniej Donalda Trumpa, Angelę Merkel, Emmanuela Macrona, Justina Trudeau oraz nowego premier Wielkiej Brytanii. Informację tą przekazał również (choć z niepoprawną datą, tj. 26 stycznia) dziennikarz serwisu "Tel Awiw Online", Eli Brabur. Mamy zatem sytuację, w której władze Izraela, zamiast być na miejscu w Polsce, tworzą rodzaj alternatywnych obchodów, konkurencyjnych wobec tych organizowanych co roku przez Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jak informuje "The Jerusalem Post", zaproszenie na uroczystość w Izraelu zostało wysłane ze strony Jad Waszem również do prezydenta Andrzeja Dudy, który póki co nie potwierdził swojej obecności.

Porażka na arenie polityki historycznej

Mamy zatem sytuację, w której aby ugościć Władimira Putina, władze Izraela kreują nową uroczystość. Absurdów jest tutaj więcej, łącznie z ciepłymi słowami o "walce z nienawiścią oraz antysemityzmem" w autorytarnej Rosji, której prezydent ciepło wypowiada się o Związku Radzieckim oraz Józefie Stalinie, który pod koniec życia zorganizował wielką antyżydowską czystkę, obawiając się o rzekomy "spisek lekarzy" pochodzenia żydowskiego na swoje życie.

Jest coś symbolicznego w fakcie, że tak jak w latach czterdziestych, aż do przejęcia obozu z rąk Niemców, jego więźniowie pozostawali osamotnieni przez społeczność międzynarodową. Jeśli te same głowy państw, które 23 stycznia przylecą do Jerozolimy nie pokażą się 27 stycznia w Auschwitz, historia w smutny sposób się powtórzy. Co może zrobić strona Polska? Maksymalnie odpolitycznić oficjalne obchody w Oświęcimiu, a do Izraela albo nie lecieć, albo wysłać niskiego rangą urzędnika. Nie zmienia to jednak faktu, że w walce o politykę historyczną, to Izrael kolejny raz stara się nas ogrywać, a Benjamin Netanjahu po prostu wykpił. Warto wyciągnąć wnioski.

Marcin Makowski dla WP Opinie

Wybrane dla Ciebie
600 tys. złotych w zaliczkach. Stolarz oszukał kilkadziesiąt osób
600 tys. złotych w zaliczkach. Stolarz oszukał kilkadziesiąt osób
Dwie jasne komety najbliżej Ziemi. Rozświetlą niebo nad Polską
Dwie jasne komety najbliżej Ziemi. Rozświetlą niebo nad Polską
Obłuda Kremla. "To najbardziej kruchy moment od II wojny światowej"
Obłuda Kremla. "To najbardziej kruchy moment od II wojny światowej"
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Tragiczny finał policyjnej interwencji w Bydgoszczy
Tragiczny finał policyjnej interwencji w Bydgoszczy
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami
Akt oskarżenia wobec Wosia. Prokuratura podaje szczegóły
Akt oskarżenia wobec Wosia. Prokuratura podaje szczegóły