Makabryczne odkrycia. Ofiarami były dzieci
Historie, które wstrząsnęły ludźmi.
W Australii znaleziono ciała 8 martwych dzieci
Ośmioro dzieci w wieku od 18 miesięcy do 15 lat zostało znalezionych martwych w domu na przedmieściach australijskiego miasta Cairns.
Australijskie media donoszą, że dzieci zostały zabite nożem, ale policja tej informacji nie potwierdziła.
Znaleziona na miejscu kobieta, w wieku około 34 lat, jest w tej chwili leczona i pomaga w śledztwie - napisano w oświadczeniu. Na razie nie jest jasne, czy dzieci pochodziły z jednej rodziny, czy były spokrewnione z ranną kobietą i czy przyczyniła się ona do ich śmierci.
To kolejna zbrodnia, w której ofiarami stały się dzieci. Takich historii w ostatnich latach było więcej, również w Polsce.
(PAP/EPA/AFP/Teo/TVN24/WP.PL/AP)
Dzieci znalezione w beczce
W kryminalnej historii Łodzi nie było nigdy podobnej zbrodni. Jadwiga i Krzysztof N. zamordowali czworo własnych dzieci, a ich zwłoki ukryli w beczkach.
Kiedy w 2003 roku policjanci weszli do mieszkania przy ul. Radwańskiej w Łodzi, zamarli z przerażenia. W szafie ukryte były beczki, a w nich zwłoki 5-letnich bliźniaków i dwóch noworodków. Podobnego losu tylko cudem uniknęła siostra pomordowanych, Monika.
Sąd Okręgowy w Łodzi skazał małżeństwo na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Uznano ich winnymi dwóch zabójstw i jednego usiłowania zabójstwa.
Na zdjęciu: Krzysztof i Jadwiga N. podczas rozprawy sądowej.
Zwłoki dzieci chowała w beczkach
Jolanta K. również chowała zwłoki swoich dzieci w beczkach. Zostały one przypadkowo odnalezione przez... jej córki.
Do zabójstw noworodków doszło w latach 1992-1998 w Lublinie. Jolanta K. rodziła dzieci w wannie i topiła je. Ciała przechowywała w zamrażarce. Kiedy rodzina przeniosła się do Czerniejowa, kobieta przewiozła tam ciała. Początkowo trzymała je w zamrażarce, potem przełożyła do beczki.
Zwłoki znalazły córki Jolanty K., kiedy babcia kazała im wyrzucić na pole zawartość beczki, z której rozchodził się fetor.
Sąd Apelacyjny w Lublinie skazał ją na 25 lat więzienia. Jej mąż, Andrzej K., został uznany winnym współudziału w jednym z zabójstwie. Został skazany na 8 lat pozbawienia wolności.
Na zdjęciu: Jolanta K. doprowadzona przez policjanta na rozprawę sądową.
Dzieciobójczyni z Hipolitowa
W 2012 roku znaleziono kolejne dziecięce zwłoki. Beata Z. z Hipolitowa pozbawiła życia pięcioro swoich dzieci: trzech chłopców i dwie dziewczynki. Została za tą zbrodnię surowo ukarana.
Szczątki dwojga z nich znaleziono na strychu, dwojga kolejnych - w piwnicy i w stodole. Niestety, ciała piątego dziecka, które według zeznań Beata Z. utopiła w stawie, nie odnaleziono.
W śledztwie Beata Z. przyznała się do zarzutów. Została skazana na 25 lat pozbawienia wolności.
Na zdjęciu: dom Beaty Z. w Hipolitowie
Historia Katarzyny W. i małej Madzi
Jedna z najgłośniejszych spraw w ostatnich latach w Polsce. Dwa lata temu Katarzyna W. zawiadomiła policję, że ktoś uprowadził jej córeczkę Madzię. Po tygodniu przyznała się, że ukryła zwłoki dziecka pod kamieniami w parku w Sosnowcu.
Tłumaczyła, że Madzia zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku, bo wysunęła się jej z kocyka i uderzyła główką w próg mieszkania.
W końcu została skazana na 25 lat więzienia. Według biegłych jeszcze przed śmiercią córki szukała w internecie informacji dot. kosztów kremacji, tego, jak można zabić bez śladu, wysokości zasiłku pogrzebowego oraz zatrucia czadem.
Siedmioro dzieci znalezione w garażu
To była głośna sprawa w USA. Ciała siedmiorga dzieci znaleziono w garażu domu w miejscowości Pleasant Grove w stanie Utah.
Natychmiast aresztowano Megan Huntsman, która została oskarżona o zabójstwo. Przyznała się do winy. Miała ona dokonać zbrodni w latach 1996-2006.
Z domu, w którym znaleziono zwłoki, wyprowadziła się w 2011 r. Zbrodnię odkrył były mąż Megan, który podczas porządków znalazł w garażu martwe dziecko.
Została oskarżona o zabójstwo sześciorga dzieci. Jak twierdzi, jedno urodziło się już martwe.
Na zdjęciu: dom Megan Huntsman w Pleasant Grove
Rodziła w lesie i porzucała na bagnach
Lucyna K. rodziła swoje dzieci w lesie, a potem wkładała je do reklamówek i pozostawiała na bagnach. Wpadła przy okazji działań policyjnych związanych ze śmiercią innego noworodka, którego ciało znaleziono na brzegu jeziora Klasztornego.
Do zabójstw doszło w 2011 i 2012 r. Dziewczyna ukrywała ciążę, potem szła do lasu, gdzie rodziła dziecko. Porzucała je na bagnistym terenie.
Lucyna K. przyznała się do winy. Badanie psychiatryczne wykazało, że dziewczyna była poczytalna w momencie popełnienia obu czynów.
Została skazana na 15 lat więzienia.
Dzieci znalezione w bloku w Finlandii
Makabryczna historia nie ominęła też Finlandii. W piwnicy bloku w miejscowości Oulu policjanci odkryli szczątki pięciu noworodków.
Śledczych zaalarmowali pracownicy administracji budynku, bo zaniepokoił ich smród wydobywający się z jednego z piwnicznych schowków.
Aresztowano 35-letnią matkę dzieci, która usłyszała zarzut zabójstwa. Kobieta przyznała się, że ukryła tam zwłoki trójki swoich dzieci, które urodziły się martwe.
Nie potrafiła jednak wyjaśnić dlaczego odnaleziono aż pięć ciał.