Macron w ogniu krytyki. Tak próbował się tłumaczyć z "gwarancji dla Rosji"
W weekend prezydent Francji Emmanuel Macron wzbudził kontrowersje w Ukrainie, Polsce i USA, mówiąc o "gwarancjach bezpieczeństwa dla Rosji". We wtorek próbował wytłumaczyć jej "prawdziwy" sens, jednocześnie starając się zbagatelizować jej znaczenie.
06.12.2022 | aktual.: 06.12.2022 20:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Śledź relację Wirtualnej Polski z wojny w Ukrainie
We wtorek Macron przebywał na szczycie UE-Bałkany Zachodnie w Tiranie, stolicy Albanii. Wówczas odniósł się do krytycznych słów, jakie padły pod jego adresem, po feralnej wypowiedzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Myślę, że nie powinniśmy robić wielkiej sprawy z tego, co powiedziałem (…) Zawsze mówiłem to samo. To znaczy, że w końcu w rozmowach pokojowych pojawią się tematy terytorialne, dotyczące Ukrainy i należą one do Ukraińców. Poza nimi omawiane będą też kwestie bezpieczeństwa zbiorowego i architektury bezpieczeństwa w całym regionie – wyjaśnił ogólnie prezydent Francji.
Feralna wypowiedź Macrona
W wyemitowanym w sobotę wywiadzie Macron powiedział, że "Zachód powinien rozważyć, jak odpowiedzieć na zgłaszaną przez Rosję potrzebę uzyskania gwarancji bezpieczeństwa, jeśli Władimir Putin zgodzi się na negocjacje w celu zakończenia wojny z Ukrainą".
- Europa musi zacząć przygotowania do budowy nowej architektury bezpieczeństwa na kontynencie i zastanowić się, jak ma ona wyglądać w przyszłości - dodał.
Prezydent Francji w ogniu krytyki
Te słowa sprawiły, że lokator Pałacu Elizejskiego znalazł się w ogniu krytyki swoich sojuszników i partnerów.
"Ktoś chce zapewnić gwarancje bezpieczeństwa terrorystycznemu i morderczemu państwu?" – napisał na Twitterze sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow, mówiąc o "dyplomacji dywanowej".
Do słów prezydenta Francji ustosunkował się także Biały Dom. - Prezydent uważa, że obawy dotyczące bezpieczeństwa, o które najbardziej się troszczymy, to obawy dotyczące bezpieczeństwa Ukrainy - komentował John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
- Ukraina nie stanowiła zagrożenia dla nikogo, a zwłaszcza nie dla Rosji. Nie ma żadnego usprawiedliwienia i żadnych dowodów na twierdzenia Rosji, że jej bezpieczeństwo było zagrożone. Bezpieczeństwo Ukrainy było i jest zagrożone przez Rosję, i na tym się skupiamy - dodał.
Francuskie media cytują również polskiego wiceministra spraw zagranicznych Marcina Przydacza, który stwierdził, że Macron "popełnia błąd mówiąc to, co mówi", a Zachód musi trzymać się "polityki izolacji Moskwy". - Władimir Putin ma taką strukturę psychiczną, że każda próba kontaktu, uspokojenia, wzmacnia go psychicznie - stwierdził Przydacz.
Źródło: PAP/TF1/Twitter