To znaleźli w odłamkach rosyjskich pocisków. Zastanawiające odkrycie
Dziennik The New York Times, powołując się na ustalenia niezależnych dziennikarzy śledczych podał, że Rosja nieprzerwanie produkuje w swoich zakładach pociski manewrujące. Dzieje się tak pomimo nałożonych przez Zachód sankcji, które miały uderzyć w rosyjski przemysł zbrojeniowy. Śledczy podejrzewają, że Kreml mógł wcześniej zmagazynować znaczne ilości importowanych komponentów.
06.12.2022 | aktual.: 06.12.2022 18:15
Według "NYT" w Rosji zostały wyprodukowane m.in. pociski użyte do listopadowych ataków na ukraińskie miasta. Dziennik donosi, że powstały one latem lub we wrześniu, czyli już po nałożeniu zachodnich sankcji.
Dziennikarze powołali się na ustalenia grupy śledczej Conflict Armament Research. Jej członkowie przeanalizowali odłamki pocisków rakietowych, które 23 listopada uderzyły w obiekty infrastruktury krytycznej w Kijowie.
Eksperci doszli do wniosku, że Rosja kontynuuje produkcję zaawansowanych pocisków manewrujących, m.in. Ch-101. "Dowodzi to, że Kreml znalazł sposoby na zdobycie półprzewodników i innych niezbędnych materiałów pomimo sankcji lub zgromadził znaczne zapasy tych komponentów jeszcze przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę" - pisze "NYT".
Z doniesień wynika, że rosyjski przemysł zbrojeniowy od miesięcy pracuje na pełnych obrotach, by pokryć obecne zapotrzebowanie armii Putina. Mimo to - wedle analityków - Rosja wystrzeliwuje w Ukrainę coraz mniej pocisków dalekiego zasięgu i przeciwko coraz mniejszej liczbie celów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Macron chce gwarancji dla Putina? Ekspertka o reakcji Kremla: "To forma targu"
Rosji kończą się zapasy? Sięga po rezerwy
Zdaniem ekspertów, rosyjskie wojska wykorzystują już w Ukrainie pociski rakietowe z 30-procentowej rezerwy strategicznej, która zawsze powinna pozostawać na wyposażeniu sił zbrojnych.
Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki ocenił pod koniec listopada, że "Rosja wciąż ma wystarczające zapasy, by uderzać (w Ukrainę - red.) własną bronią".
Przeczyta też:
Źródło: PAP