Macierewicz uderza w prokuraturę Ziobry. Chodzi o katastrofę smoleńską
Były minister obrony Antoni Macierewicz zarzuca prokuraturze bezczynność ws. katastrofy smoleńskiej. - Jeżeli będziemy to akceptowali, to skończy się dla nas źle - powiedział wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.
Antoni Macierewicz występował na XVIII Zjeździe Klubów "Gazety Polskiej" w Spale. Podczas panelu "Czyja będzie Polska?" mówił o katastrofie smoleńskiej oraz oskarżał prokuraturę kierowaną przez ministra Zbigniewa Ziobrę o bezczynność.
Macierewicz uderza w Ziobrę
- Od ponad roku dostępny jest raport, który nie pozostawia wątpliwości, że samolot został wysadzony. Wniosek o rozpoczęcie postępowania prokuratorskiego ws. zamachu na prezydenta został przez nas zgłoszony 11 kwietnia bieżącego roku. 4 miesiące temu. Do dnia dzisiejszego nic się w tej sprawie nie dzieje - mówił Antoni Macierewicz.
- Dlaczego nie dzieje? Bo milczymy o tym! Bo telewizja o tym milczy! Ta sprawa nie jest podnoszona, jakbyśmy byli gotowi akceptować to. Poświęcamy się jako naród, dając Ukraińcom możliwość zagwarantowania bezpieczeństwa, (...) ale czy my przetrwamy, jeżeli będziemy milczeli nad zamachem na pana prezydenta? Jeżeli będziemy to akceptowali, to skończy się dla nas źle - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
“Mamy 5 minut na reakcję”. Procedury bezpieczeństwa na promie
W kwietniu kierowana przez Antoniego Macierewicza podkomisja smoleńska złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa 95 innych osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej.
Przy okazji ostatniej rocznicy smoleńskiej prezes PiS Jarosław Kaczyński apelował do "odważnych prokuratorów" o zajęcie się sprawą. Prokuratura, która od 2016 r. jest kierowana przez Zbigniewa Ziobrę, powołała już wcześniej zespół ds. katastrofy smoleńskiej. Nie postawiono jednak nikomu zarzutów.
Katastrofa smoleńska. Co stwierdziła komisja Millera?
W latach 2010-2011 katastrofę smoleńską badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny.
Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.
Czytaj też: