Klamka zapadła. Podpisali kluczowe porozumienie
Prezydenci Rosji i Białorusi Władimir Putin oraz Alaksandr Łukaszenka podpisali porozumienie o gwarancjach bezpieczeństwa w ramach Państwa Związkowego. Dokument określa m.in. wykorzystanie broni jądrowej.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie i białoruskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Władimir Putin przybył w piątek do Mińska na obchody 25-lecia Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. Razem z Alaksandrem Łukaszenką podpisali umowę o gwarancjach bezpieczeństwa.
Jak opisują media, dokument określa wzajemne zobowiązania w zakresie obronności, ochrony suwerenności, niepodległości i porządku konstytucyjnego Rosji i Białorusi, zapewnienia integralności i nienaruszalności terytorium i zewnętrznej granicy Państwa Związkowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czemu USA nie dało sprzętu Ukrainie? "Rozpłynięcie broni atomowej"
Jak zaznaczył Putin - w przypadku zagrożenia np. dla Białorusi, Rosja będzie mogła wykorzystać "wszelkie dostępne siły i środki", w tym rosyjską broń nuklearną znajdującą się na terytorium Białorusi.
Putin zaznaczył, że warunki ewentualnego wykorzystania broni jądrowej są jasno określone w zaktualizowanej doktrynie nuklearnej Rosji. Można ją wykorzystać m.in. w celach obronnych.
Putin podkreślił również, że podpisana umowa o gwarancjach bezpieczeństwa "pozwoli wiarygodnie chronić bezpieczeństwo Rosji i Białorusi, tworząc w ten sposób warunki dla dalszego pokojowego i zrównoważonego rozwoju obu państw".
- W przestrzeni obronnej Państwa Związkowego funkcjonuje jednolity system obrony powietrznej, utworzono wspólne regionalne zgrupowanie wojsk - powiedział Putin.
Stwierdził, że aktualizacja umów w ramach Państwa Związkowego jest konieczna ze względu na działalność Zachodu.
- Naszym szczególnym zmartwieniem jest oczywiście stan rzeczy w regionie europejskim, w szczególności oczywiście na Ukrainie - mówił Putin. - Kraje zachodnie celowo zaostrzają napięcia. To oni doprowadzili i nadal to robią pogorszyć sytuację. Taka nieodpowiedzialna polityka spycha świat na skraj globalnego konfliktu - powiedziała głowa państwa, które przeprowadziło inwazję na Ukrainę.
Łukaszenka prosi o Oreszniki
Podczas spotkania Alaksandr Łukaszenka wyraził zaniepokojenie sytuacją na zachodnich granicach Białorusi z Polską i Litwą.
- Stacjonują tam nie tylko Polacy, Litwini, gromadzą się tam siły zbrojne NATO z innych państw, w tym z Niemiec - mówił.
Stwierdził, że sytuacja jest poważna, bo Polska wydaje ogromne pieniądze na armię. - To nas bardzo niepokoi i już jest zagrożeniem dla naszego wspólnego zgrupowania sił zbrojnych - stwierdził Łukaszenka.
Dyktator poprosił także Władimira Putina o rozmieszczenie na granicach rakiet balistycznych Oresznik. - To uspokoiłoby niektóre głowy - stwierdził.
Władimir Putin obiecał, że prośby te zostaną spełnione. - Umiejscowienie takich kompleksów jest możliwe - powiedział. - Będzie to możliwe w drugiej połowie przyszłego roku - dodał.
Łukaszenka uznał, że jeśli Rosjanie przekażą Oreszniki na Białoruś, to Mińsk powinien określać cele ataku.
- Mamy pewne miejsca, w których możemy umieścić tę broń pod jednym warunkiem, że cele dla niej będą określone przez wojskowo-polityczne kierownictwo Białorusi - mówił dyktator.
Rosyjski pocisk balistyczny Oresznik jest odmianą strategicznego systemu rakietowego Rubież RS-26. Może przenosić głowicę bojową o masie do 1,5 tony. Może poruszać się z prędkością 10 Machów na odległość ok. 5500 km.
Czytaj więcej: