- W ciągu ostatniego miesiąca Rosja zwiększyła tempo swoich operacji ofensywnych, próbując zwiększyć presję na ukraińskie linie, dążąc do odparcia sił ukraińskich na kilku frontach, w tym w rejonie Kurska, na wschód od rzeki Oskoł, w rejonie Torecka i Pawliwki oraz w rejonie Wuhłedaru - powiedziało źródło. Mimo to, jak zauważył, rosyjskie możliwości operacyjne są ograniczone przez wysoki wskaźnik strat, ograniczone szkolenia i niedobór oficerów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ruszyli z drabiną na polską granicę. Migranci nie przewidzieli jednego
Przewaga Rosji nad Ukrainą
Pomimo strat, Rosja utrzymuje przewagę ilościową nad Ukrainą w zakresie amunicji i sprzętu. - Rosja utrzymuje znaczną przewagę ilościową nad Ukrainą w zakresie amunicji i sprzętu i prawdopodobnie rekrutuje około 30 tys. nowych żołnierzy miesięcznie. Mogą więc prawdopodobnie nadal absorbować te ogromne straty, próbując jednocześnie wyczerpać siły ukraińskie - ocenił urzędnik NATO.
Kwatera Główna NATO zauważa, że postępy taktyczne wojsk rosyjskich są ostatnio znaczne. - Były okresy, kiedy rozmawialiśmy o rosyjskich postępach rzędu, powiedzmy, 10 metrów dziennie, a teraz są dni, kiedy mówimy o 10 kilometrach. Tak więc bez wątpienia nastąpiło przyspieszenie tempa rosyjskich postępów - przyznał urzędnik.
Zaangażowanie Korei Północnej i eskalacja
NATO zauważa, że Rosja angażuje w wojnę wojska północnokoreańskie. - Władimir Putin wyraźnie dokonał eskalacji. Tak więc umożliwienie Ukrainie użycia broni dalekiego zasięgu jest odpowiedzialnym, skoordynowanym krokiem, który podjęło kilku sojuszników w odpowiedzi na tę prowokację, na tę eskalację ze strony Rosji - powiedział urzędnik NATO.
Podkreślono również znaczenie wsparcia ze strony USA, Kanady i europejskich sojuszników.
Rosyjskie uderzenia powietrzne
Rosyjskie uderzenia powietrzne na Ukrainę nasiliły się, a ich głównym celem jest krytyczna infrastruktura, w szczególności elektrownie. - Jeśli nastąpiłoby znaczne zmniejszenie wsparcia ze strony USA, miałoby to zdecydowany wpływ na pole bitwy - powiedział urzędnik NATO. Ataki z wykorzystaniem pocisków rakietowych i dronów mają na celu złamanie ukraińskiej obrony powietrznej.
Kwatera Główna NATO w Brukseli uważa, że przywódca Rosji nie myśli obecnie poważnie o negocjacjach pokojowych. - Myślę, że Władimir Putin (…) dopóki wierzy, że wygrywa, nie ma zbyt wiele chęci do negocjacji - stwierdził urzędnik.
Nowe zagrożenia
Pytany o rosyjski pocisk rakietowy Oriesznik, urzędnik ocenił, że na razie nie stanowi on znaczącego zagrożenia ze względu na ograniczoną produkcję.
- Rosja ma ich tylko niewielką liczbę. Putin jasno dał do zrozumienia, że rozpoczyna seryjną produkcję tego systemu. Ogłosił to w zeszłym tygodniu. Nie spodziewamy się więc, aby w najbliższym czasie doszło do ich użycia na dużą skalę – ocenił.
Kwatera Główna NATO nie ma informacji o długoterminowym rozmieszczeniu rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi. - Nie oznacza to, że nie doszło do krótkoterminowych rozmieszczeń w przeszłości lub że nie dojdzie do nich w przyszłości, ale że są one raczej demonstracyjne niż strategicznie znaczące - przekazał rozmówca z NATO.