Ludzie Ziobry będą bronić smogu? Kuriozalne pismo
Prokuratura Krajowa chce przekonać sąd, że zanieczyszczone powietrze to nie wina rządu. Pismo na ten temat zostało wysłane tuż po prawomocnym wyroku w sprawie wytoczonej przez aktorkę Grażynę Wolszczak
Do dokumentu wysłanego przez Małgorzatę Słowińską do wszystkich prokuratorów regionalnych dotarli dziennikarze "Gazety Wyborczej". Słowińska jest zastępcą dyrektora Departamentu Postępowania Sądowego w Prokuraturze Krajowej.
"Uprzejmie informuję, że z uwagi na doniosłość problemu zasadnym jest udział prokuratura w tego rodzaju sprawach w oparciu o przesłankę art. 7 k.p.c" - napisała.
Wskazany przez nią artykuł głosi, że "prokurator może żądać wszczęcia postępowania w każdej sprawie, jak również wziąć udział w każdym toczącym się już postępowaniu, jeżeli według jego oceny wymaga tego ochrona praworządności, praw obywateli lub interesu społecznego". Jako przesłankę w tym konkretnym przypadku, Słowińska wymienia "interes społeczny".
Wygrane batalie o smog
Pismo od Słowińskiej zostało wysłane zaledwie sześć dni po prawomocnym wyroku zasądzającym od skarbu państwa 5 tys. zł zadośćuczynienia na cel społeczny za niewystarczającą walkę ze smogiem. 10 września oddalono bowiem apelację skarbu państwa w tej sprawie wytoczonej przez aktorkę Grażynę Wolszczak.
Zobacz też: Jawność majątków rodzin polityków. Były premier po prostu się zaśmiał
- Sąd Okręgowy w Warszawie wskazał wyraźnie, że zanieczyszczenie powietrza jest zjawiskiem realnym i niebezpiecznym, a nasze państwo dopuszcza się bezprawnych zaniedbań, w wyniku których naruszane są prawa obywateli - komentował wtedy pełnomocnik aktorki, mec. Radosław Górski.
Prawnik zaznaczał wtedy, że wyrok ten ma także wymiar rozstrzygnięcia pewnego sporu cywilizacyjnego. W tym kontekście wymienił dyskusję dotyczącą współczesnej roli państwa w zakresie ochrony środowiska.
Obywatele pozywają skarb państwa
Sprawa wytoczona przez Wolszczak nie była jedyną dotyczącą smogu, jaka toczy się przed stołecznymi sądami. Przypomnijmy, że w październiku 2019 r. sąd rejonowy orzekł łącznie 35 tys. zł zadośćuczynień na cele charytatywne ws. aktora Jerzego Stuhra, dziennikarza Mariusza Szczygła i tłumacza Tomasza Sadlika, którzy pozwali państwo za naruszenie prawa do korzystania z niezanieczyszczonego powietrza. Tamto orzeczenie pozostaje jeszcze nieprawomocne.
Do rozpoznania pozostaje również pozew grupowy dotyczący odpowiedzialności za złą jakość powietrza w Polsce. Sąd Okręgowy w Warszawie co prawda nie chciał początkowo przyjąć tego pozwu do rozpatrzenia, ale nakazał mu to sąd apelacyjny.
- W procesie grupowym chcemy udowodnić, że skarb państwa ponosi odpowiedzialność za skutki zanieczyszczenie powietrza wobec wszystkich członków postępowania grupowego - skomentował na łamach"Wyborczej" mec. Górski.
Smog w "interesie społecznym"?
Pozostaje więc pytanie - czyjego interesu chce właściwie bronić prokuratura? Trudno logicznie wytłumaczyć w jaki sposób smog miałby zostać zakwalifikowany za zjawisko interesu publicznego.
Aktywista antysmogowy Oliwer Palarz komentuje na łamach "Wyborczej", że ruch prokuratury można odebrać jako swoisty straszak.
- Ale ja będę wszystkich gorąco zachęcał, bo to jedyna droga, żeby zmusić państwo do podjęcia konkretnych i skutecznych działań w sprawie smogu - powiedział.
Źródło: Gazeta Wyborcza/PAP