Tłumy na wiecach Mentzena. Socjolog wyjaśnia fenomen

W najnowszym sondażu dla Wirtualnej Polski Sławomir Mentzen dogania Karola Nawrockiego. W oczekiwaniu na mijankę pojawia się coraz więcej głosów, że "efekt Mentzena" skończy się równie szybko, co się zaczął. - Medialne afery wokół uznawanych za skandaliczne wypowiedzi tego polityka mogą paradoksalnie pomagać w konsolidacji elektoratu - uważa jednak dr Mateusz Zaremba, politolog i socjolog z Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Sławomir Mentzen na spotkaniu w Poznaniu
Sławomir Mentzen na spotkaniu w Poznaniu
Źródło zdjęć: © Facebook, WP
Tomasz Molga

W Kołobrzegu (45 tys. mieszkańców) na Mentzena przyszło "około tysiąca osób". "Krytykował politykę rządu, poruszając kwestie wysokich podatków i polityki migracyjnej" – opisywał portal e-Kołobrzeg. "Istne szaleństwo na rynku w Chojnicach. Gwiazda TikToka i mediów społecznościowych, kandydat (...) przyciągnął prawdziwe tłumy" – relacjonował Dziennik Bałtycki.

W Poznaniu i Szczecinie kandydat Konfederacji mógł zgromadzić nawet 3-4 tys. sympatyków. "Panie Sławku, byłem i klaskałem, ale trzeba już poprawić nagłośnienie, bo z tyłu już słabo słychać. Pana spotkania to nie są popierdółki jak u innych kandydatów - napisał w komentarzu do posta Mentzena jego sympatyk ze stolicy Wielkopolski.

W Elblągu "zgromadziły się setki osób, by wysłuchać jego przemówienia" – opisywał lokalny portal. W liczącym 34 tys. mieszkańców Brzegu (woj. opolskie) policzono, iż zebrało się około 1000–1500 osób. "Przyszli, by wysłuchać postulatów dotyczących uproszczenia systemu podatkowego i sprzeciwu wobec unijnej polityki klimatycznej" - czytamy w relacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poseł PiS skłamał w studiu telewizyjnym. Wszystko pokazało nagranie

Skąd popularność Sławomira Mentzena?

W opinii ekspertów można wyróżnić kilka przyczyn zainteresowania Sławomirem Mentzenem, co sprzyja jego popularności, a także gromadzeniu tłumów na spotkaniach.

- Jedną z nich jest brak w obecnych wyborach innego poważnego kandydata, spoza tak zwanego układu politycznego. Wcześniej istnieli kandydaci tacy jak Szymon Hołownia czy Paweł Kukiz, którzy zbierali 15–20 proc. poparcia, od osób rozczarowanych sytuacją polityczną, zawiedzionych układem PO–PiS. Sławomir Mentzen jest obecnie najsilniejszym tego typu kandydatem, posiadającym większe zaplecze polityczne niż wspomniani poprzednicy - komentuje dr Mateusz Zaremba, politolog i socjolog z Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Sławomir Mentzen, kandydat na prezydenta z Konfederacji, przyciąga na swoje spotkania wyborcze tłumy zwolenników, wypełniając place i skwery miast oraz miasteczek.

- Inną przyczyną może być psychologiczna potrzeba zamanifestowania swoich poglądów przez osoby popierające Mentzena jako kandydata "antysystemowego". Tacy wyborcy mogą chętniej wychodzić na ulice, aby pokazać swoją inność i niezgodę na obecną sytuację polityczną.

Trzeci powód według dr Zaremby: - Póki co Mentzen realizuje nie najgorszą kampanię, a właściwie można powiedzieć, iż robi dobrą kampanię. Odwiedza miasta powiatowe. Dobrze zdiagnozował swój "rezerwuar poparcia", koncentrując się na wschodzie i zachodzie Polski, a unikając Warszawy. Pomimo potknięć, konsekwentnie dąży do celu, prezentując konkretne propozycje, co w opinii rozmówcy odróżnia go na plus od innych kandydatów, jak Karol Nawrocki.

Im gorzej mówią o Mentzenie, tym lepiej dla jego notowań

- Różne redakcje, niekiedy zaniepokojone wypowiedziami Mentzena i przedstawiające je w negatywnym świetle, mogą paradoksalnie pomagać w konsolidacji jego elektoratu, szczególnie tego najwierniejszego. Takie medialne afery mogą również mieć pewien wpływ na wyborców satelickich, czyli tych, którzy są blisko jego poglądów, ale nie w pełni zaangażowani - ocenia dr Mateusz Zaremba.

Jak głosowaliby Polacy w wyborach prezydenckich?
Jak głosowaliby Polacy w wyborach prezydenckich?© Wirtualna Polska

W rozmowie z TVN24 minister pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk powiedziała o Mentzenie, iż jest ubranym w garnitur fanatykiem na hulajnodze (wypowiedź z 28 marca). Słowa, które z ust Sławomira Mentzena padły na antenie Kanału Zero, że "gwałt jest nieprzyjemnością" także wywołały lawinę komentarzy. A jednak kobiety są widoczne w pierwszym rzędzie spotkań z kontrowersyjnym politykiem.

– Czegoś takiego jeszcze nie było. Sytuacja jest niebywała. Cały front polityczno-medialny Tuska i Trzaskowskiego przestał zajmować się państwem, żeby walczyć z jednym człowiekiem – Sławomirem Mentzenem – komentują taką krytykę sympatycy Mentzena.

Spotkanie w Chojnicach
Spotkanie w Chojnicach© Facebook | Konfederacja

W jakim stylu dobiegnie do mety?

W najnowszym sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski Sławomir Mentzen dogania Karola Nawrockiego, tracąc do niego tylko 1,3 punktu procentowego. Rafał Trzaskowski jest liderem notowań, zyskując pięć punktów procentowych poparcia.

- Rodzi się pytanie, w jakiej kondycji dobiegnie do mety, tzn. do głosowania w pierwszej turze 18 maja. Jeżeli będzie w tendencji zwyżkowej, to myślę, że jeszcze może zadziałać taki efekt, że ludzie chętnie wybierają tego kandydata, który ma łatkę wygrywającego – mówi dalej dr Mateusz Zaremba. Zdaniem rozmówcy WP, jeżeli utrzyma on tę tendencję, może zadziałać efekt wygranego, co skłoni kolejnych wyborców do oddania na niego głosu, potencjalnie umożliwiając mu wejście do drugiej tury.

Ekspertów nie dziwi też kryzys notowań kandydata popieranego przez PiS. - Kampania Nawrockiego jest zła, on nie ma charyzmy i nie ma nic ciekawego do powiedzenia, nie przedstawia też niczego, co wnosiłoby świeżość. Kampania jest nudna, przewidywalna. Jarosław Kaczyński próbuje desperacko pomagać kandydatowi utrzymać elektorat w takim rozgorączkowaniu, np. nagłaśniając kwestie związane z rozliczaniem PiS. Ale to nie działa – powiedziała Wirtualnej Polsce dr hab. Renata Mieńkowska-Norkiene z Uniwersytetu Warszawskiego.

Wcześniej w rozmowie z WP Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, komentował, iż wysoka frekwencja na wiecach wyborczych Mentzena nie przekłada się automatycznie na wynik wyborczy. - O kandydacie sporo się mówi w mediach, wzbudza zainteresowanie w internecie, tym większa jest szansa, że ludzie przyjdą go zobaczyć. Oddanie głosu to inna decyzja - mówił Pawłowski.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1066)