Odniósł się do słów Mentzena. Mówił o "ugrupowaniu zabijającym ludzi"
Według Jarosława Kaczyńskiego lepiej zawrzeć koalicję z Konfederacją niż z "ludźmi, którzy chcą zlikwidować państwo polskie". Pytany o to, czy wyobraża sobie współpracę z ugrupowaniem, którego kandydat nazywa gwałt "jakąś nieprzyjemnością", stwierdził, że "z drugiej strony mamy ugrupowanie, które zabija ludzi".
Co musisz wiedzieć?
- Jarosław Kaczyński stwierdził, że koalicja z Konfederacją jest lepsza niż z "ludźmi dążącymi do likwidacji państwa polskiego".
- Kaczyński odniósł się do sondaży, w których Mentzen wyprzedza kandydata popieranego przez PiS, Karola Nawrockiego.
- Prezes PiS przekazał, że "w najmniejszym nawet stopniu go one nie martwią".
W ostatnich dniach w związku z wypowiedzią Sławomira Mentzena ponownie głośny stał się temat aborcji. Kandydat Konfederacji, zapytany o to, czy popiera aborcję w przypadku poczęcia w wyniku gwałtu, zszokował swoją odpowiedzią, przekazując, że "jest głęboko przekonany, że nie wolno zabijać niewinnych dzieci, nawet jeżeli to dziecko wiąże się z jakąś nieprzyjemnością".
- Nie mamy prawa zabić innego człowieka, tylko dlatego, że ten człowiek sprawia nam przykrość, że jest dla nas nieprzyjemny, że może bardzo zaszkodzić naszemu życiu. Nie zabijamy niewinnych ludzi, uważam, że to jest bardzo ważne - obwieścił Mentzen.
W środę szef PiS Jarosław Kaczyński został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie o to, czy wyobraża sobie koalicję z Konfederacją. Odpowiedział wówczas, że "w polityce trzeba sobie wszystko wyobrażać".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mentzen zszokował sztab Hołowni. "Makabryczne, bulwersujące"
Kaczyński: Wybór jest bardzo smutny
Kaczyński pytany, co sądzi o współpracy z ugrupowaniem, którego kandydat nazywa gwałt "jakąś nieprzyjemnością", odpowiedział, że "z drugiej strony mamy ugrupowanie, które zabija ludzi". - To niestety jest taki wybór, bardzo smutny, fatalny - ocenił Kaczyński.
Na pytanie, czy w takim razie "już lepiej współpracować z Konfederacją", Kaczyński stwierdził, że "lepiej z nimi, niż z ludźmi, którzy dążą do tego, żeby zlikwidować państwo polskie".
Lider PiS odniósł się także do sondaży, w których Mentzen wyprzedza kandydata popieranego przez PiS, Karola Nawrockiego. Przekazał, że "w najmniejszym nawet stopniu go one nie martwią, bo doskonale wie, jak takie sondaże powstają". Przypomniał sytuację z 2005 r., kiedy to Donald Tusk kandydujący wówczas na urząd prezydenta, w jednym z sondaży miał przewagę nad Lechem Kaczyński wynoszącą 24 punkty procentowe. - Przegrał o osiem (punktów procentowych - red.), wiec pomyłka o 32 - stwierdził Kaczyński.
Czytaj też: