PiS ma tam ponad 50 proc. Oto, ile osób przyszło na Mentzena
Środek kampanii prezydenckiej, miasto, w którym PiS miał około 50 proc. poparcia. Dwa spotkania kandydatów, a różnica zainteresowania aż bije po oczach. - Na spotkanie Nawrockiego przyszedł lokalny aktyw PiS, trochę emerytów i strażacy. Na Mentzena przyszło dużo młodych osób, spontanicznie i bez specjalnej reklamy - słyszymy od uczestnika spotkań wyborczych w Grajewie.
O zainteresowanie wyborców w miastach powiatowych toczą ostrą rywalizację Karol Nawrocki, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, oraz Sławomir Mentzen z Konfederacji, deklarujący wcześniej, iż odwiedzi wszystkie powiaty. Tam, gdzie ich ścieżki się krzyżują, uwidacznia się wynik starcia.
W liczącym 20 tys. mieszkańców Grajewie (woj. podlaskie) nieco ponad 120 osób otoczyło wianuszkiem Karola Nawrockiego. Zwolenników łatwo dało się policzyć, bo grupa stanęła na środku pustego parku miejskiego. Sławomir Mentzen, który odwiedził miasto w środę 19 marca, mógł zgromadzić dwukrotnie większą publiczność.
- W Grajewie żyje się całkiem normalnie. Mleczarnia i fabryka płyt nie zwalniają pracowników. Bezrobocie to nie dramat, ludzie prowadzą biznesy, zarabiają, budują domy. Mimo to Mentzen i jego hasła padają na podatny grunt. Jego prosty świat podoba się wyborcy mniej wyrobionemu politycznie, młodzieży i osobom, które buntują się generalnie przeciw wszystkiemu - mówi WP Bogdan Kosielski, dziennikarz, który wraz z żoną Joanną prowadził regionalny portal informacyjny e-Grajewo.pl
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mentzen walczy o głosy seniorów. "Niech ich zapyta o rentę wdowią"
Skąd popularność Mentzena w bastionie PiS?
Lokalny dziennikarz próbuje wyjaśnić fenomen zainteresowania kandydatem Konfederacji. W wyborach parlamentarnych z 2023 roku w powiecie grajewskim PiS miał 52 proc. poparcia. Drugi wynik uzyskała koalicja PSL i Polski 2050 Szymona Hołowni (16,5 proc.), Koalicja Obywatelska miała 14,5 proc., a dopiero czwarty wynik nieco ponad 9 proc. należał do Konfederacji. W wyborach prezydenckich z 2020 Andrzej Duda zgarnął ponad połowę głosów, Rafał Trzaskowski 21 proc., a Krzysztof Bosak niecałe 9 proc. (dane PKW z I tury). W II turze kandydat PiS odniósł miażdżące zwycięstwo (69 proc. na terenie powiatu).
- Dziś popularności Mentzena sprzyja to, że część ludzi ma dość podziału na PO i PiS. Wyborcy szukają alternatywy, podobnie jak kiedyś w Andrzeju Lepperze. U nas wiele osób popierających Konfederację to wcale nie niziny społeczne, ale klasa średnia, przedsiębiorcy - dodaje.
Rozmówca WP zastrzega, że nie można w prosty sposób zestawiać frekwencji ze spotkań polityków. Nawrocki przyjechał do Grajewa o 10 rano, w dzień powszedni, kiedy część osób jest w pracy. Z kolei wiec Mentzena odbywał się po południu. W ocenie rozmówcy WP widownię Nawrockiego organizowali działacze PiS, u Mentzena widać było spontaniczne zainteresowanie, zwłaszcza wśród młodych osób.
- Obciachem byłoby powiedzieć w szkole, że się roznosi ulotki dla Trzaskowskiego czy Nawrockiego, natomiast dla Mentzena można uznać to za punkt honoru - rozmówca opisuje nastawienie młodych sympatyków.
Bitwa o lokalne poparcie. Chce odwiedzić 300 powiatów
19 marca Sławomir Mentzen odwiedził kolejno Węgrów, Grajewo i Pisz (gdzie tego dnia zgromadził największą publiczność). 20 marca był w Sejnach, Sokółce i Mońkach. Kandydat Konfederacji odbywa tak po kilka spotkań dziennie. Zazwyczaj przemawia ze sceny, pozuje do zdjęć z sympatykami, nie wdaje się w dyskusje, odjeżdżając na kolejne wydarzenie.
W styczniu w północno-wschodniej Polsce był Rafał Trzaskowski, który nie miał aż tylu spotkań publicznych. Miał spotkanie z sympatykami w Łomży, ale częściej organizował konferencje prasowe, np. z samorządowcami czy prezesem firmy mleczarskiej Mlekovita z Wysokiego Mazowieckiego.
Sławomir Mentzen wyraźnie naśladuje kampanię wyborczą Andrzeja Dudy z 2015 roku, kiedy, budując popularność, odwiedził wszystkie powiatowe miasta.
- O kandydacie sporo się mówi w mediach, wzbudza zainteresowanie w internecie, tym większa jest szansa, że ludzie przyjdą go zobaczyć. Zwłaszcza w mniejszych miastach, gdzie niewiele się dzieje. Jednak wysoka frekwencja na spotkaniach nie zawsze przekłada się na wynik wyborczy - komentuje w rozmowie z WP Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.
Powołuje się na przykład kampanii Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2020 roku, gdy gromadził on tłumy w miastach, ale ostatecznie przegrał z Dudą. Pawłowski też uważa, że popularności Mentzena sprzyja jałowość sporu politycznego toczonego między PiS a Platformą Obywatelską.
- Wyczerpanie dotychczasową polaryzacją i brak nowych propozycji ze strony głównych partii sprawiają, że Mentzen budzi emocje i zainteresowanie, co przekłada się na większą liczbę uczestników jego spotkań. Podobny efekt widoczny był w przypadku Szymona Hołowni i Trzeciej Drogi po debacie przed wyborami parlamentarnymi - komentuje analityk.
Jego zdaniem objazd po wszystkich miastach powiatowych, podobny do kampanii Dudy, może być doceniany przez wyborców i świadczyć o zaangażowaniu kandydata. - Pokazanie się nawet na krótko w mniejszych miejscowościach sprawia, że ludzie czują się ważni. Wyborcy potrafią to docenić - podkreśla.
Wybory prezydenckie 2025. W pierwszej turze karty rozdane? Ktoś zdradzi
Zainteresowanie Mentzenem nie ogranicza się do wschodniej Polski i tamtejszych społeczności o konserwatywnych poglądach. Dużą frekwencję odnotowują spotkania Mentzena także na Dolnym Śląsku i w zachodniej Polsce.
Kilka dni temu Pawłowski sam zauważył, że w jego rodzinnym Bolesławcu kandydat Konfederacji zgromadził publiczność, jak żaden inny polityk w ostatnich latach. Podobne zainteresowanie mieszkańców dolnośląskiego miasteczka wzbudził Andrzej Duda w 2020 roku.
Na dwa miesiące przed I turą wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski jest liderem sondaży. Najnowszy, autorstwa Opinii24 dla RMF FM, daje mu 32 proc. poparcia. Sławomir Mentzen zyskuje na popularności, osiągając 18,9 proc. i zbliżając się do Karola Nawrockiego, który ma 19,5 proc.
- Uśredniając dane z sondaży, Trzaskowski może liczyć na około 40 proc. głosów, Nawrocki na 30, a Mentzen na 20. Każdy z kandydatów opiera się w zdecydowanej większości na lojalności własnego elektoratu partyjnego. Na razie niewiele się tutaj zmienia, chyba że któregoś z nich zdradzi grupa wyborców - podsumowuje prezes OGB.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski