PolskaLokalne dzienniki opublikowały dane wypisanych z Kościoła. Doszło do naruszenia prawa?

Lokalne dzienniki opublikowały dane wypisanych z Kościoła. Doszło do naruszenia prawa?

10 marca na łamach "Kuriera Lubelskiego" i "Gazety Wrocławskiej" pojawiły się kontrowersyjne artykuły. Jak można było przeczytać w nagłówkach: "Mamy listę osób, które dokonały apostazji w parafiach na Dolnym Śląsku/w woj. lubelskim". Dziennikarze zebrali dane z "Licznika Apostazji", stworzonego przez działaczy Wiosny.

Lokalne dzienniki opublikowały dane wypisanych z Kościoła. Doszło do naruszenia prawa?
Lokalne dzienniki opublikowały dane wypisanych z Kościoła. Doszło do naruszenia prawa?
Źródło zdjęć: © AKPA

20.04.2021 22:16

W lokalnych gazetach należących do koncernu Polska Press pojawiły się imienne listy osób, które wypisały się z Kościoła. Wśród informacji udostępnionych przez dziennikarzy znalazły się: imię, pierwsza litera nazwiska, nazwa miejscowości, w której złożono dokument i rok dokonania apostazji.

Wśród internautów szybko pojawiły się pytania, czy nie doszło przypadkiem do naruszenia zasad RODO.

Jak wyjaśnił na łamach "Gazety Wyborczej" mecenas Paweł Litwiński, dziennikarzom nie można w tej sytuacji zarzucić złamania prawa. Wynika to z tzw. klauzuli prasowej z art. 2 ustawy o ochronie danych osobowych.

Zobacz także: Incydent podczas lotu prezydenta. Kulisy dziennikarskiego śledztwa

- To duży ukłon w stronę wolności mediów, potwierdzony przez orzecznictwo sądowe - powiedział dziennikarzom "Gazety Wyborczej".

Artykułów z listą osób, które dokonały apostazji, nie można już znaleźć na stronach dzienników.

Wiosna Biedronia będzie miała problemy?

Zastanowić powinno jednak to, skąd pracownicy mediów wzięli tego typu dane. Okazuje się, że wszystkie pochodzą z tzw. licznika apostazji stworzonego przez polityków ugrupowania Biedronia.

Zdaniem Litwińskiego to w tej sytuacji doszło do naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych. Ekspert wskazał, że działacze Wiosny przetwarzali dane bez wymaganej podstawy prawnej.

Mimo że do zapisania się w portalu wystarczy podanie pseudonimu bądź pierwszej litery nazwiska, niektórzy internauci podali resztę danych dobrowolnie.

- Administrator danych, czyli Wiosna, może takie dane przetwarzać wyłącznie na podstawie wyraźnej zgody osób, których te dane dotyczą. Ta wyraźna zgoda oznacza pewien sposób jej wyrażenia - zaznaczył Litwiński w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wyborczej".

Specjalista wskazał, że na stronie powinna znaleźć się pewna forma o wyrażeniu takiej zgody, choćby w formie checkboxu.

Wiosna: "zbieramy dane w prawidłowy sposób"

Z zarzutami nie zgadzają się przedstawiciele Wiosny. Jak przekazała "Gazecie Wyborczej" Agata Diduszko-Zyglewska, Licznik Apostazji nie ujawnia przekonań religijnych poszczególnych osób, a odnotowuje jedynie, iż złożyły one akt apostazji.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (200)