Lodołamacze walczą z zatorem na Wiśle
Lodołamacze rozpoczęły rano kruszenie lodu na Wiśle przy zaporze we Włocławku, skąd popłyną w górę rzeki w kierunku Płocka. Do celu mają dotrzeć mniej więcej za tydzień.
Poziom wody w Wiśle przekroczył o 50 cm stan alarmowy w Wyszogrodzie (600 cm). W Kępie Polskiej poziom rzeki wynosi 448 cm, to 2 cm poniżej stan alarmu. Również w Dobrzykowie i Wykowie pod Płockiem poziom rzeki spadł poniżej stanów alarmowych.
W siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego: Słubice, Mała Wieś, Wyszogród, Bodzanów, Słupno, Nowy Duninów i Gąbin obowiązuje alarm powodziowy.
Jak poinformował szef włocławskiego inspektoratu Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie Stanisław Krzyżelewski, rano do akcji wkroczyły cztery lodołamacze, a przed południem dołączą do nich kolejne dwa. Przed południem również zostaną otwarte klapy i zasuwy włocławskiej tamy, aby umożliwić spływanie skuszonego lodu.
Zadaniem lodołamaczy jest utworzenie rynny o szerokości 400-600 metrów w lodzie pokrywającym Zbiornik Włocławski. Grubość lodu na Wiśle pomiędzy Płockiem i Włocławkiem wynosi 25-30 centymetrów.
Rozpoczęcie łamania lodu związane jest ze znaczącym ociepleniem i przewidywanym wzrostem stanów wód w rzekach. Obecnie zrzut wody z włocławskiej tamy utrzymuje się na normalnym poziomie.
Zbiornik Włocławski jest największym sztucznym zalewem w Polsce. Rozciąga się pomiędzy Płockiem i Włocławkiem. Jego długość wynosi 58 kilometrów, a szerokość waha się do 500-2500 metrów.