W Polsce lockdown na terenie całego kraju, już nie tylko konkretne regiony, województwa, ale cały kraj zamknięty. To jest dobry
ruch?
Jak najbardziej. Patrząc na to, co zrobiono w Wielkiej Brytanii, gdzie ten lockdown tak naprawdę już trwa od właściwie
grudnia, to to pomogło. Ten lockdown był wprowadzony wręcz za późno,
więc niestety odczuliśmy skutki tego, że Wielka Brytania była trochę -
nie nie było tego lockdownu wcześniej. Ale jak najbardziej, jeżeli jest wzrost zachorowań, jeżeli jest wzrost infekcji,
wzrost hospitalizacji, nie ma tak naprawdę w tej chwili innej drogi, żeby
tą transmisję zatrzymać. Szczególnie przy niskiej wyszczepialności w społeczeństwie. I tym,
że nie ma tylu szczepionek, przynajmniej w większości krajów.
A jak wy sobie dajecie radę tak psychicznie
w Wielkiej Brytanii z tak długim lockdownem, tak długo w zamknięciu, tak długo z ograniczonymi kontaktami, tak
długo bez możliwości wyjścia do pubu, które rak kochają Brytyjczycy - to się odbija trochę na relacjach
międzyludzkich, na zdrowiu psychicznym Brytyjczyków?
Oczywiście,
że tak. Ale w tej chwili przy ilości szczepionek, wyszczepialności,
która tutaj jest, wszyscy już tak naprawdę czekają z wytęsknieniem na, wydaje mi się, że to będzie początek kwietnia,
kiedy już ten lockdown ma być częściowo przynajmniej zniesiony. Teraz
już część restrykcji została zniesiona, ale to naprawdę niewiele. No niestety, to się oczywiście odbija na psychice,
ale wszyscy chcą, żeby to się skończyło i żebyśmy nie musieli później iść do następnego lockdownu. Wszyscy tutaj widzieli,
jak to wygląda w tutejszej służbie zdrowia. Wszyscy widzieli, ile było
ofiar, ile było osób, które zmarło na tą chorobę. Więc też odpowiedzialność społeczna jest tutaj na dość wysoki poziomie.
No i rozumiem, że Wieka Brytania, nie wiem, czy państwo pamiętają, to jest taki fantastyczny przykład kraju, który właśnie zawrócił ze złej drogi,
prawda. Jeszcze kilka miesięcy temu to wyglądało zupełnie inaczej, Wielka Brytania szła w złą stronę, udało się to zatrzymać właśnie
lockdownem i potem po prostu szczepienia - AstraZeneca, 11 milionów, zamknięcie w domu. Myśli pani, że to jest jedyna
droga
także dla naszego kraju, dla naszej ojczyzny? Powinniśmy się zamknąć na te dwa, trzy tygodnie co najmniej, nie ustawać
w tym wysiłku szczepień i uda się tego wstrętnego koronawirusa także nad Wisłą pokonać?
Mam nadzieję, ja nie widzę innej drogi. Wiem, że to nie jest popularna
opinia i nie będę tutaj najbardziej popularnym naukowcem, kiedy powiem, że tak, niestety,
jeżeli chcemy nie być zamknięci w tym takim kole lockdownów, otwierania
lockdwonów, to musimy zacisnąć zęby i po prostu przeczekać tę parę tygodni aż
transmisja wirusa zostanie na tyle obniżona i wyszczepialność będzie
na tyle wysokim poziomie, że faktycznie będzie można te restrykcje zdjąć.